Od kiedy pamięta zawsze siedział w cieniu
On to osoba wyklęta nie wiedział czemu
Tonął w sentymentach, tracił przydział tlenu
Ludzie to zwierzęta, na ból szukał serum
Tata tylko krzyczał, w końcu zadał cios
Nie rozumiał syna prawie chłopcu złamał nos
Upada na ziemie strumień zalał go
On się składa płaci cenę
W sumie kara to
Chciał być tylko doceniony, więc nadal pisze wiersze
Chciał być zauważony, więc składa pisze z sercem
To jego krzyk, agresja maskuje strach
Nie słyszy tego nikt on potrzebuje wstać
I iść i biec i zdobyć siłę by
Żyć i chcieć, wyrobić skile, styl
Te łzy były powodem nienawiści
Chowa wstyd, już się nigdy nie da wykpić
Inni użytkownicy: req12paolkaksniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinanananana
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24