Wracam, wracam, wracam. Dośc tego załamywania się, płakania, cięcia i ogólniej niechęci do życia, która jest coraz wyższa, ponieważ jutro do szkoły. Z 40 dniowym też wracam, więc zaległe 4 dni:
15. Czego nie możesz sobie odmówic na diecie? Z czym najtrodniej Ci walczyc?
Odmówic: Niestety nie mogę odmówic sobie w 100% słodyczy, co powodoje prawdopodobie cukrzyca. Nie mam jej stwierdzonej, ale gdy nie zjem w ciągu dnia czegoś słodkiego to słabo mi, głowa boli, mdleje. Dlatego staram się nie przesadzac z tym.
Walczyc: Najtrudniej walczyc mi z samozaparciem. Kiedy mam siłe i wszystko się układa to chcę cwiczyc, nie mam ochoty jeśc, wiem, że mogę wszystko. Gdy są takie chwile jak teraz, że ledwo co mam chęc wstac z łóżka, cały czas jestem załamana i przeżywam w życiu cięższe chwile samozaparcie i wiara w siebie giną. Ale w końcu otrząsam się i biorę do roboty - tak jak teraz :)
16. Czy jest ktoś, kto Cię wspiera w odchudzaniu?
Ktoś: Swojego czasu myślałam, że jest to "chłopak", ale jednak nie. Oprócz Was nie mam nikogo takiego...
17. Co zwykle jadasz, gdy się odchudzasz?
Jedzenie: Z regóły staram się ograniczyc jedzenie do minimum. Jesc owoce i warzywa (o ile jest to możliwe), ale wolę poprzestac na niejedzeniu bądź rzeczach niskokalorycznych. Niestety, jestem w takiej sytuacji, że nie wychodzi mi to za często...
18. Kiedy ostatni raz się obżarłaś?
Kiedy: Szczerze mówiąc to nie pamiętam. W ciągu ostatnich 2 tyg, które miałam przeznaczyc na ostre cwiczenie i niejedzenie jadłam normalnie... NORMALNIE. Jestem w pewnym stopniu z siebie dumna, bo odzyskałam okres, więc jestem spokojna :)
Tak już wszczśniej pisałam, zawaliłam ferie. Miałam plany, które na prawdę były realne. Niestety, z dnia na dzień było coraz gorzej. Ciągłe kłótnie z "chłopakiem", aż w końcu przestał mnie kochac... Jest mi ciężko, ale sama sobie na to zasłużyłam. Nigdy nie powinnam go tak traktowac, kocham go. Jak myślę o tym co mu robiłam jest mi wstyd.
Ale teraz muszę się pozbierac. Muszę jakoś z tym wszystkim walczyc. Może kiedyś znów będziemy razem... Na razie chcę, abyśmy byli przyjaciółmi i by tak jak jest teraz - zostało. :)
Na razie wszytskie moje smutki i żale wypisuję na blogspocie. Bardzo mi to pomaga, zwłaszcza, że nikt tam nie wchodzi, mogę byc sobą i nie mam stresu, że ktoś znajomy to przeczzyta :)