10. Co sprawia Ci największą trudnośc w dążeniu do celu?
Trudności: Tylko przez przyjaciół i rodzinę. Mama w dalszym ciągu kontroluje czy przynajmniej obiad zjadłam... Chłopak ciągle wciska mi jedzenie i zmusza mnie do tego. Gdyby nie to, już dawno byłabym chuda. Nie jadłabym i cwiczyła w każdej wolnej chwili. Czy tak trudno to zrozumiec? :c
Nie mogę zasnąc. Tak, nie spałam całą noc. Smutno mi, brzuch mi usósł :c Czuję, że jestem coraz grubsza... W dodatu nie mam najmniejszej ochoty iśc spac. Nie wiem jak będę dziś żywa, a zakupy się szykują. Siedzę i szukam przecen w sklepach. Fajnie by było, jakbym w końcu znalazła dżinsową koszulę poniżej 80 zł. Nie wiem co mam pisac... Może się połóżę i jakoś zmuszę do zaśnięcia. Już mnie plecy bolą...
Leci jakaś piosenka... Nie słuchałam jej zbytnio, ale mój słuch włączył się aktrat na wersy:
Pierwszy rok to była bajka,
czuliśmy się jakbyśmy byli na wakacjach.
Drugi rok to już kłótnie i dużo stresów,
włamania na maila i czytanie sms-ów.
Dzisiaj wiesz już, że chora zazdrość,
potrafi zmienić miłość w zgniłe jabłko.
Trzeci rok nam się zaczął,
i już wtedy wiedziałem,
że to nie Ty staniesz się ze mną jednym ciałem...
To jakaś przestroga? Ok, chcę się zmienic, chcę żeby wszystko było jak dawniej... Czyli jeśli bym się w porę nieopamiętała byłoby jak w tej piosence? Gdyby nie moje chore paranoje spieprzyłabym coś tak pięknego. Czasami cieszę się, że jestem jaka jestem... A z drugiej strony się nienawidzę, bo zjebałam 1/3 naszego związku...