Macie łapkę + grube parówy. Notkę z bilansem i wyzwaniem dam pod wieczór.
Nie wiem co się ze mną dzieje. Obudziłam się po 8 i od tamtego czasu zjadłam już 5-6 mniejszych kromek! Nie jestem głodna, a jem. To chyba z nudów, ponieważ cały poranek, aż do tej pory leżałam w łóżku i oglądałam telewizje. Chciałam cwiczyc, ale mama co chwilę przychodziła do mnie do pokoju albo siedziała dłużej. Ale teraz naszczęście rodzice poszli do pracy, dom mam tylko dla siebie, więc muza na cały głos i do sprzątania! :) Już od wczoraj rana chciało mi się sprzątac, nie mogę patrzec na ten bałagan w pokoju. Na razie muszę się zając pozostałą częścią domu, aby na pewno miec to posprzątane do 17. Szykuje się porządny dzień sprzątania. Już od dawa marzył mi się cały dzień przesiedziany w spokoju w domu, spędzony na pracy i niemyśleniu o "problemach", które znowu wracają.
Trzymajcie się chudzinki, miłego dnia :*