photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 LUTEGO 2013

2. Jaki jest Twój cel? Co chcesz w sobie zmienic?

Cel: Tak jak już napisałam w emblemacie - na razie do 54kg, chociaż już bym była bardzo szczęśliwa, jakbym miała figurę jak Ekaterina :) Mój ostateczny cel zakończy się na 48kg. Później będę się starała utrzymac wagę.

Zmiany: Hym, na pewno w drugim tygodniu ferii chcę w końcu zobaczyc się w blondzie. Nie wiem czy to będzie słuszna decyzja, ale jest to nieuniknione, gdyż w wakacje chcę jakieś miętowawe włosy :) Poza tym, kolczyki w miednicy - ale dopiero jak będzie na wadze 48kg. Przewiną się również tatuaże i to chyba będzie największa motywacja, aby nie przytyc :)

 

Dziś dośc zabiegany dzień. Rano, wychodząc z domu z zamiarem pójścia do szkoły na wszystkie lekcje, postanowiłam nie iśc na 2 pierwsze. Chciałam ten czas spędzic z Miśkiem i jakoś załagodzic spiny o byle co, które bardzo często się zdarzają ostatnimi dniami. Niestety, pojechał z kupmlem do Galerii Bałtyciej. Gdy już byłam pod szkołą zadzwoniła koleżanka, abym do nich wbiła. To było jakieś przeznaczenie, krok od terenu szkoły i zbawicielski telefon. Mniej więcej o 9.30 wylądowałam prawie że w punkcie wyjścia (koleżanka, do której szłyśmy mieszka ok 7 min ode mnie). Jak zawsze w takim składzie była beczka. Mogę byc z siebie dumna. Zjadłam u niej tylko kilka czipsów i kilkanaście pistacji :) Po połduniu pojechałam z Miśkeim do Galerii Bałtyckiej, ponieważ stwierdził, że tak jest fajny prezent na 18stkę kupmla, na którą się jutro wybiera. Przy okazji dałam do reklamacji moje Vansy. Wracając dostałam mandat, ponieważ nie miałam głupiej legitymacji. Teraz muszę ją wyrobic i odwołac się. Masakra, chciałam kasę trochę zaoczszędzic do urodzin, żeby się więcej nazbierało, a tu 10 zł na legitymacje i 11z czymś na głupie odwołanie. Cudownie. Jestem zmęczona, zmarźnieta, smutna i pozbawiona jakiejkolwiek chęci do życia.

W poniedziałek stukają 2 lata z Miśkiem. Nie chcę tego dnia. Już na samą myśl jestem smutna. Wiem, że to będzie najgorszy dzień w całym nadchodzącym roku. Zawsze tak jest, zawsze się coś znebie (czyt. on coś odjebie). Chcę już wtorek. Zeby było po tej całej 18stce i głupiej rocznicy. Chcę się porwac w wir cwiczeń. Chcę o wszystkim i wszystkich zapomniec. Tak, moja dusza introwertyczki przejmuje w tym momencie dominacje nad ciałem.

 

Bilans:

- 9.30-13.30 -> razem: kilka czipsów, kilkanaście pistacji, lizaczek;

- 17 -> mniej niż pół paczki wafli;

Komentarze

yourebulimia O kurcze... Rocznice powinny być miłe, mam nadzieję, ze jednak się uda i tak będzie.
09/02/2013 10:49:54
must48kg Nie chcę o tym myśleć, jak wyjdzie to wyjdzie... Jak nie - i tak jestem na to przygotowana...
09/02/2013 13:58:59
yourebulimia no niby tak, mimo to będę trzymać kciuki :*
09/02/2013 16:07:27
must48kg :*
09/02/2013 16:24:15