Właśnie się ogarnęłam ze swoimi postanowieniami.
Dwa dni je mieliłam zanim powoli zaczęłam wprowadzać je w życie.
Tak czy inaczej odczuwam głęboką dumę.
Zrobiłam dziś Callanetics, ale tylko pierwsze 17 minut - rozciąganie i brzuch.
Z moim trybem Ziemniaczka Kanapowego raczej nie powinnam się porywać na coś super.
Ledwo dałąm radę zrobić początek. Nie mniej jednak jestem dumna, że zrobiłam.
Ćwiczenia zawsze były mi obce.
Zrobiłam je przed śniadaniem, bo czytałam, że najlepiej ćwiczyć zaraz po wstaniu.
Zaraz potem zjadłam Sałatkę Piękności Pani Rubinstein, a teraz popijam wodę z cytryną i połykam pigułkowe suplementy diety, które zupełnie mi nie zaszkodzą.
Zrobiłam też maniqure. Pierwszy raz od dawna moje paznokcie nie wyglądają jak ohydne kikuty.
Teraz są całkiem zadbanymi kikutami.
O dziwo czuje się mało zmęczona po tych ćwiczeniach. Jednakże troszkę boli mnie kręgosłup.
Jest badzo słaby, głównie dla niego postanowiłam, że będę z czasem dodawać ćwiczeń do tych na brzuch.
Czeka mnie dwa dni regeneracji ( tak szybko. Moje ciało jest super-slabe i super-niewysportowane. Nie będę się katować).
A w poniedziałek - być może, zrobię nawet cały program. Mam taką wielką nadzieję.
Bilans:
Cwiczenia - 17 min callanetics.
Śn: Sałatka piękności H Rubinstein. + szklanka wody mineralnej z cytryną + witamina C, witaminer, Suplement na włosy i paznokcie.
L: szklanka soku z jabłek.
Obiad: Wegetariańska tortilla.
Podwieczorek: Jabłko.
Kolacja: Szklanka soku z jabłek.
Inni użytkownicy: alexcvbogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetem
Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova