aktualnie cierpię na brak wolnego czasu.
jakby ktoś chciał się podzielić swoim to pisać.
jutro poniedziałek, znowu.
kolejny etap wdrążania się w 'cha che - chello'.
i to dwie godziny. jeszce potem kartkówka z wosu.
i brak jakiegokolwiek treningu w tym tygodniu.
zapowiada się cudownie, jak zawsze w poniedziałek.
impreza udana, nie powiem że nie. ;]
mam nadzieje że prezenty się podobają.
wreszcie porozmawialiśmy sobie szczerze o tym i tamtym.
jestem z was dumna, koledzy i koleżanki.
*zdjęcie autorstwa mistrza.
**stare ale jare.