Hope

      Jesień powoli ma się ku końcowi chociaż, jeśli popatrzymy za okno raczej można powiedzieć, że dopiero się rozpoczęła. Deszczu jest jak na lekarstwo, piękna pogda sprzyja do wychodzenia z domu i spędzania całych dni na zewnątrz. Jednak jedyną przeszkodą jest brak czasu na wszytsko. Z każdym dniem jest coraz bliżej do maja, a więc i do tej nieszczęsnej matury. Minęło już dwa miesiące szkoły a ja w dalszym ciągu jestem w czarnej dupie... :P Nie, nie oznacza to wcale, że nic nie robię, jednak cały czas wydaje mi się, że to wciąż za mało, że mogę więcej. Tylko kurczę... tak cholernie mi się nic nie chce... Cały czas stram się spinać, wieczorami głównie siedzę w książkach i mam zamiar jeszcze bardziej zwiększyć długość uczenia się żeby wyrobić się ze wszystkim do maja. Cały czas mam nadzieję, że dam radę.

      Ostatnio odnalazłam w sobie jakąś nową siłę i nieodkryte dotąd pokłady determinacji. Tak bardzo chcę zrobić wszytsko żeby spełnić swoje marzenia! Mimo wszystko nadal odczuwam strach przed przyszłością, może jednak jest on trochę mniejszy niż zwykle.

      Może powoli wszystko zacznie się układać? Muszę zdać sobie w końcu sprawę, że życie wcale nie jest takie proste i w końcu nauczyć się, że nie zawsze wszytsko idzie po naszej myśli. Po co układać tysiąc planów na "jutro", kiedy nawet nie wiemy czy owo "jutro" w ogóle nadejdzie.

      Listopad dla mnie zawsze był czasem na refleksje. Często, podczas wolnych chwil, szczególnie wieczorami, myślę jak to moje życie będzie wyglądało za 5,10 albo 20 lat. Kto będzie przy mnie a kogo już zabraknie? Jakoś tak boję się myśleć o tym ile czasu mi jeszcze zostało, ale listopad to taki dziwny miesiąc, że często myślimy o śmierci. Nie bądźmy jednak takimi pestymistami, jest to także czas nadziei...

      Nadzieja, nadzieja, nadzieja... Dar czy przekleństwo? Nie wiem jeszcze czy jest ona matką głupich czy umiera ostatnia...

Apocalyptica: "Hope":

http://www.youtube.com/watch?v=GG8sGlUcvTM