I przyszła jesień- może trochę bledsza w bezmiarze powietrza...
W końcu nadszedł to ten czas refleksji i głębokich przemyśleń.
Wszystko w około chyba zaczyna się zmieniać.
A może to tylko ja tak dostrzegam, ten proces.
Bo kiedy płynność zastaje zwykły, szary dzień
tak naprawdę nie wiele zostało do stracenia,
by poddać się w zupełności tej chwili i
może w jakimś stopniu popłynąć razem z nią.
Właśnie po to, żeby wahanie wstąpiło do serca,
ale nie takie całkowite zasiewające wątpliwości
we wszystko w co tylko wierzymy, tylko,
aby wybrać trwałość i szlifować uczucia.
Bo kiedy o tej porze patrzę w niebo czasem myślę,
że mógłbyś być chyba tylko moją imaginacją-
taką najpiękniejszą i najcudowniejszą jakiej potrzeba,
ale tylko czasami...
Choć szczęście w nieszczęściu, że tu jesteś.
Zostałeś znaleziony o tutaj!
Stąpającego po ziemi
i to na dodatek tej samej co ja.
Tylko wbrew grawitacji wszystko działa na odwrót.
Nawet chemia w głęboko refleksyjnym pojęciu
nie zadziałała jak się w sumie tego oczekiwało.
Czasem działa to jak uzależnienie, z którego ciężko się wyleczyć.
Pewnie samemu to tak nie przechodzi, choć nie chcę pomocy.
Gdyby szło to po prostu wykorzenić jednym ruchem ręki.
A za to jest pewien rodzaj smutku do którego można się przyzwyczaić.
W końcu to rana, która stopniowo się goi na nowo,
bo wystarczy jeden szybszy ruch i otwiera się ponownie,
a znów po krótkim czasie zasycha i próbuje zabliźnić.
Chyba to wynika z braku mojej silnej woli trwania w postanowieniach,
niechybnie zmierzając do nędzy uczuciowej tocząc bój...
Walkę o zachowanie samej siebie w tym wszystkim!
Bo nie mam zamiaru znowu wczytywać się w każde słowo,
by móc je głęboko analizować i zastanawiać się nad jego przekazem.
Twierdząc, że mam siłę by z tym skończyć,
aby dać pochłonąć się czemu innemu.
Nie chce żyć w ten sposób!
But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
And I don't even need your love
But you treat me like a stranger
And that feels so rough
And you didn't have to stoop so low
Have your friends collect your records
And then change your number
I guess that I don't need that though
Now you're just somebody that I used to know