Wiiiiiitaaaaaam serdecznie po... 3? Tak, chyba 3 miesiącach przerwy.
Po wakacjach spędzonych w połowie na pilnowaniu dziecka, w połowie na totalnej labie, wracam świeża i wypoczęta do szkoły!
Taa.
Od 3 września myślałam o wagarach. 5 już mi się udało xD Piękny początek ^^
Generalnie nawet nie wiem o czym pisać, dużo się działo.
W szkole jak zwykle nic nie robię, rysuję tylko w kółko Tsunade i inne takie takie ludziki. To wyżej to też moje "dzieło", których z resztą podczas wakacji spłodziłam całkiem sporo. Dorwałam się do akwareli, o czym pewnie już mówiłam. Malowałam bardzo dużo, ale na gównianym zwykłym papierze, bo dopiero dzisiaj kupiłam specjalny do farb wodnych. Właśnie uczyniłam pierwszy rysunek, ale z powodu braku wprawy nie wyszedł zbyt imponująco. Dlaczego nie zdecydowałam się na ten zajebisty papier wcześniej?! Do tej pory pierdolnęłabym jakieś wyjebane w Andromedę rysunki, a tak to od początku nauka malowania, bo ten papier ma całkiem inną grubość, fakturę...
O CZYM JA DO CHUJA PANA GADAM?!
Jebać.
Od wczoraj jestem pełnoletnia. Wow. Jak bardzo... nic się nie zmieniło. Z wyjątkiem tego, że mogę pójść do sklepu po piwo bez mamy :D I mogę zapisać się na kurs prawa jazdy, bo wujkowie chcom mi zapłacić za kurs a ja mam tylko go zdać :D Teoretycznie oczywiście mogłam wcześniej, ale nie znalazłam sponsorów. Nie mamy w Chełmie galerii handlowej.
Obawiam się nieco matury. Znaczy samego faktu pisania to nie, ale cholera tego, że mogę nie przezwyciężyć swojego lenia i nie usiądę do nauki w odpowiednim czasie. Bo żeby ogarnąć 4 przedmioty dodatkowe w tym 2 rozszerzone, to jednak trzeba się nieco pouczyć, prawda?
Ale nie, przecież ja, Dorota, wolę siedzieć na dupie, po raz enty rysować Tsunade i się po prostu full opierdalać. To takie dla mnie typowe. I nie powinnam się wcale tym chwalić, bo to wstyd :<
Nie zdam i już, no kuźwa nie zdam.
No i dodatkowo rezygnuję chyba z planów pójścia do szkoły oficerskiej we Wrocławiu, bo jednak rozsądek wziął górę i nie chcę wyjeżdżać aż tak daleko. Są niby ludzie, którzy studiują za granicą i nie narzekają, ale ja wolę mieć wszystko pod ręką. Poza tym bardzo lubię Warszawę i to właśnie tam chciałabym isć na studia. Rozkminiałam inżynierię materiałową, architekturę wnętrz, tudzież grafikę na ASP i kilka innych podobnych kierunków. Będę normalnym człowiekiem :D
Pierdolę od rzeczy, więc zakończę zanim to zajdzie za daleko. Ale przynajmniej cokolwiek napisałam, bo ten blog to już pajeczynami zarósł. Heh, ale żem poetyzmem jebła xD
Narsą :)