photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 MAJA 2013

Hihihihi, moje wakacyjne dzieło, któro dopiero niedawno zmyło się ze schodów. Przyznam, że całkiem fajnie maluje się pastelami po betonie, polecam.

 

Naszła mnie rozkmina o miłości i uczuciach względem drugiego człowieka. No i znów przejdę do hejta na zakochańców, przykro mi. Przegadałam właśnie parę spraw z Mateuszem (pozdruffka, hehe ;***) i w sumie doszliśmy do podobnych wniosków.


Stwierdziłam, że chyba nie wierzę w miłość. No, może nie tak... Wierzę, w jej istnienie, ale nie chcę, żeby mnie dopadła. 
Serio.
Może i to jest mega uczucie na początku, kiedy ma się te rzekome "motylki" w brzuchu i inne takie tam pierdoły typu brak apetytu, wieczne rozmyślanie o chłopaku tudzież dziewczynie, czułe słówka, trzymanie się za rączki, wieczna tęsknota bla bla bla, rzyg rzyg rzyg. Dodać można jeszcze przesuotkje posty na fejsie, lizanie się (nie znoszę tego określenia, ale w tym przypadku pasuje idealnie) na środku miejskiego deptaka - niech wszyscy widzą, że się kochamy! Tylko, że tych wszystkich chuj to obchodzi.
Jednym z najgorszych objawów miłości jest syndrom określany potocznie szkolną symbiozą. Samce i samice gatunku homo sapiens podczas 5-10 minut szkolnej przerwy przywierają do siebie ciałami tak, że nawet nie można wcisnąć pomiędzy nich linijki. Trudno stwierdzić, czy pomiędzy osobnikami zachodzi kopulacja. I chociaż wiele na to wskazuje, wygląda na to, że osobniki ograniczają się jednak do wymiany zawartości jamy ustnej. O ile niektóre pary znajdują sobie wolną przestrzeń z dala od spojrzeń pozostałych, są też takie osobniki, które demonstrują swoją symbiozę otwarcie. 
Powinni tego zabronić.

Muszę się do czegoś jednak przyznać. Zakochana sama nigdy nie byłam, ale patrząc na tą straszną (szkolną tudzież deptakową) chorobę, chyba chcę sobie tego wszyskiego oszczędzić.
Bo kiedy coś zaczyna złego się dziać, to człowiekowi odpierdala. Tragedią są dla niego rzeczy, które "normalnemu" człowiekowi wydają się zupełnie niewinne, banalne. Zakochany człowiek zawsze robi z igły widły, niewybaczalne dla niego jest, kiedy chłopak/dziewczyna pisze z kimś innym, nie odzywa się (bo dajmy na to ma gorszy dzień i woli zostać sam/a) albo coś w tym stylu. 

"Wkurwiony zakochany" zawsze wyżywa się na otoczeniu, rodzinie, kolegach, chociaż nie są oni nigdy niczemu winni. Wyżywa się na nich, bo przecież nie można wytknąć "najukochańszej, po prostu idealnej osobie na świecie" błędu i powiedzieć jej kilku złych słów. Bo przecież się obrazi, nie daj Bóg zerwie... A przecież tak się kochamy...

 

Mój idealny związek powinien przede wszystkim opierać się na przyjaźni, wzajemnym zaufaniu, poleganiu na sobie w każdej sytuacji.  Jeśli jest taki człowiek, przed którym nie ma się niczego do ukrycia, czuje się, że jest się w stanie powiedzieć wszystko, to nie powinno się mieć co do niego wątpliwości i brać xD Jeśli to jest według was definicja miłości - okej, w takim razie myślicie racjonalnie. Bo być może rzeczywiście można nazwać to miłością, taką bardzo dojrzałą, można powiedzieć dorosłą. Gdzie nie mają znaczenia łaskotki w żołądku a pewność co do drugiego człowieka.
Z kimś takim (tak, muszę wtrącić swoje 2 grosze) można i bez kołaczącego z miłości serca iść do łóżka, bo przecież seks się opiera na wzajemnym zaufaniu i rozsądku, a nie na ślepym zapatrzeniu się w kogoś. Nie jest to dowód miłości, raczej dojrzałości. Jako dowód miłości o wiele bardziej wolałabym własnoręcznie zrobione przez faceta śniadanie, wyręczenie mnie w czymś lub zrobienie rzeczy, której w życiu bym się po swoim facecie nie spodziewała. No bo przyznajcie, chyba o wiele bardziej zadowoliłoby was (jak i również podrajcowało), gdybyście wróciły zmęczone po pracy do domu i zobaczyły faceta kończącego sprzątanie mieszkania czy gotującego kolację-niespodziankę, prawda? Jeśli facet robi takie rzeczy, to naprawdę musi mu na was zależeć. Zapewne w wielu przypadkach takich zachowań, jest to też sposób na sprytne zaciągnięcie kobiety do łóżka xD No ale kiedy jest już posprzątane, to czemu nie? XD Ale to według mnie jest wyraz troski i miłości. Większy, niż wtedy, kiedy facet wkłada ci... No, ten tego... A potem zasypia. Czujecie tu miłość? Ja niekoniecznie.
Oczywiście, nie bierzcie tego tak, że za każdym razem facet musi pozmywać, bo to nie o to mi chodzi xD Po prostu każda strona powinna się o siebie stale wzajemnie starać i zaskakiwać, sprawiać sobie drobne, proste przyjemności, pomagać sobie. To jest miłość.
Ale do tego chyba trzeba dorosnąć.

 

Nie wiem, może dla was jest to stek bzdur i według was pierdolę od rzeczy. Sama się przecież przyznałam, że zakochana nie byłam, więc "co ja mogę o tym wiedzieć?!".
Fakt.
Mogę też brzmieć jak zimna suka, feministka, łatwa szmata, nie wiem jak jeszcze mnie nazwiecie. 
Ale w sumie sporo mnie w moim niespełna osiemnastoletnim życiu spotkało, przez pewien czas łatwo nie było i nauczyłam się, że kierowanie się emocjami to najgorsze co może być. Za to realizm, chłodne ogarnięcie sytuacji i trzeźwość umysłu pozwala się nie rozwalić, trzymać w kupie w najgorszej nawet sytuacji.
Tak jakoś się złożyło, że musiałam tak działać przez pewien czas i to wtedy, kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Nie wiem, czy to spowodowało okaleczenie moich emocji, czy to przez to brakuje mi empatii i wrażliwości, czy też może była to zajebista szkoła życia i  w przyszłości bardzo przyda mi się to, jak postrzegam pewne sprawy.
Nie wiem, nie wnikam. Dobrze się z tym czuję, przynajmniej nie rozpaczam i nie rozklejam się przy byle czym.

Dobra, kończę, bo widzę, że znów zaczynam pierdolić od rzeczy. Kiedyś hejt na zakochańców już był, gdzieś tam na początku blogu, więc nie chcę się powtarzać za bardzo. Mój monolog zmierza donikąd, także daję sobie spokój. Jak zawsze, kiedy się rozpiszę i nie myślę już o koncepcji notki, daję się porwać palcom i piszę bzdety. Ten blog to materiał na pokaźną biografię xD

Tak sobie właśnie pomyślałam, że bardzo ciekawa jestem, jak ktoś wykorzystałby wszystkie te notatki do napisania mojej biografii. Ciekawe, co by o mnie ten ktoś napisał, jak by mnie postrzegał xD
Ktoś się skusi? :D

 

ALE CHUJOWA TA NOTKA, ŻESZ JA PIERDOLE XD BRZMIĘ JAK STARA PANNA, DO TEGO DZIEWICA Z PIĘCIOMA KOTAMI LOL XD

 

Nie kompromituję się, bo stracę już resztki czytelników xD

 

Trzymajta sieu!

Komentarze

~hespeda pie___l miłość zostań artystą
08/05/2013 0:05:59
mrsflax A żołnierzem? Mogę zostać żołnierzem?
08/05/2013 0:07:02
hespeda zezwalam
08/05/2013 0:34:41

Informacje o mrsflax


Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone