01.11.2012: Witaj moja depresjo, przyszłaś po cichutku nawet się nie przywitałaś,
jesteś, ale milczysz...Nic nie mówisz powoli wykańczając mnie od mojej najsłabszej strony.
Niepostrzeżenie, przyszłaś zabierając mi jedną z tych osób które kochałam tak mocno...
Kocham nadal, zawsze będę kochać.
07.11.2012: Witaj depresjo, nie mam już żadnych złudzeń niszczysz mnie od środka,
powoli umieram sama w sobie.. Na tyle powoli by mało kto mógł to zauważyć.
M <3 K <3