Studia mnie pochłaniają... Sesja wysysa wszystkie resztki energii... a najgorsze jest to, że się jeszcze nie zaczęła :(
Jestem dobrej myśli, że wszystko pójdzie dobrze... podobno pierwszy rok najgorszy... Zobaczymy.
Teraz obiad - drożdżówka z herbatą - i leę dalej na uczelnie...
Miłego czytania
Wykończona Hannah
-Cześć - powiedział niepewnie. Nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa. Nie byłam jeszcze przygotowana na spotkanie z nim. Nie myślałam, że mogę go spotkać w połowie drogi.
- Nie myślałem, że przyjdziesz do mnie... - kontynuował - Dziękuję, że zechciałaś się spotkać, że zechciałaś się ze mną widzieć.
- Ale ja nie chcę do ciebie wrócić... - tylko tyle zdołałam z siebie wykrztusić.
- Wiem, doskonale o tym wiem.
- To po co mi powiedziałeś...
- Bo to był jedyny sposób by się z Tobą zobaczyć. Chciałem Cię przeprosić, za to wszystko co ci zrobiłem. Wiem, że przeze mnie się wiele nacierpiałaś. Przepraszam... Hannah& Co z tobą? Źle wyglądasz...
- Dlaczego napisałeś, że mnie dalej kochasz?! - krzyknęłam - Dlaczego nie mogłeś mi po prostu powiedzieć, że chcesz się ze mną spotkać, by zwyczajnie porozmawiać?
- A spotkałabyś się ze mną tak po prostu? - teraz on podniósł glos.
- Nie- odpowiedziałam nieco spokojniej.
- No właśnie...
- Ale nie wesz jak ja się przestraszyłam... Bałam się, że to wszystko znów się powtórzy, że będę musiała znów przez to wszystko przechodzić& - nie dałam rady dalej mówić, rozpłakałam się Nie wytrzymałam tych wszystkich emocji, które się we mnie kłębiły. Podbiegłam do najbliższej ławki, usiadłam na niej, oparłam ręce na kolanach i schowałam w nich twarz. Po chwili usiadł przy mnie Mark. Przytulił mnie, podał chusteczkę i powiedział:
- Nie płacz, już wszystko dobrze...
- Jak mam nie płakać skoro nic nie jest dobrze? Facet którego kocham woli moją przyjaciółkę. Nadal uważasz, że jest dobrze? spytałam Marka i załkałam jeszcze głośniej.