Witajcie :)
Przez głupi okres trochę sobie odpuściłam, może to nawet zbyt mało powiedzniane. Jedzenie po 18, słodycze, tłuste rzeczy, alkohol - aż wstyd wszystko zrzucać na barki fizjonomii :P Od jutra znowu się postaram, wiem tylko, że jedna rzecz na pewno nie wyjdzie, mianowicie abstynencja. Nie ma bata, muszę wypić chociaż szampana.
Jutro mam zakończenie roku, jak zapewne większość z Was. W przyszłym roku będę w maturalnej klasie, z czego bardzo się cieszę. Ten rok położyłam, zaledwie 4,2 a mogło się obyć bez 2 dwój i 2 trój ale trudno, czasu nie cofnę. Mamę jakoś się udobrucha :D
Jestem w fazie planowania wyjazdów wakacyjnych - wiem, wiem szybka jestem. Woodstock bankowo, jezioro, może morze, kto wie jak to pójdzie wszystko:D Mam nadzieję, że to będę udane wakacje, bez względu na to, gdzie przyjdzie mi je spędzić.
Pozdrawiam ;*