W domach z betonu nie ma wolnej milości.
ironizuje swój świat.
człowiek to bałaganiarz, w duszy, w czterech ścianach, we włosach, w pokoju, w pościeli, a niby wszystko kontroluje. człowiek to chodzący wirus, dzieli się emocjami, brudami, wspomnieniami, złością, namiętnością, a przecież wszyscy umrzemy, ale czyż nie jest raźniej? człowiek to cholerny prowokator, pajac, teatralny komik, sceptyk, szurnięty pesymista, figlarz, mąciciel cudzych myśli, skąpy paranoik. dreptanina na chodniku, burza mózgów, erupcje słów i skład brać spokój w duszy?
Przepraszam za beznadziejność zdjęcia i tekstu, ale nie mam sił.