Dawno nie dodawałam wpisu i to głównie dlatego, że nie uważałam photobloga jako takiego, na odpowiednie miejsce do wyrażania większych przeżyć, streszczania życiowych rozterek i generalnie, dzielenia się sferą prywatną, na którą wyłączność miało do tej pory bardzo zawężone grono.
Nie czułam się też w odpowiedzialności do wykazywania jakichkolwiek oznak tutejszego "lajfa".
Bo obiektywnie na rzecz patrząc - po co miałabym to robić?
Dopiero dzisiejszego wieczoru naszła mnie pewna myśl, aby owy szczegół obrócić w atut i żeby wykorzystać perspektywę braku zainteresowania ze strony postronnych creeperów i rozpocząć nieomal szczere dyktando. Toteż piszę, nie do końca pewna, czy to jedynie przelotny kaprys, czy może długoterminowy zwyczaj.
Zła passa nadal mnie nie opuszcza.
Miejmy nadzieję, że skończy się wraz z odejściem maja.
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395