Dopiero teraz czuję, że koniec lata staje się całkiem namacalny faktem, a nie jakąś herezją.
Lękam się każdego dnia, który mnie przybliża do wizji nałogowego zapierdalania w obcym mieście, wśród obcych ludzi.
Paradoksalnie właśnie teraz mam milion pomysłów na minutę i najchętniej każdy dzień spędzałabym w innym mieście...
Ciężko jest uciekać przed czasem.
Przy życiu trzyma mnie jeszcze idea wrześniowej nocy, w której zamierzam się oddać chwalebnemu melanżowaniu, ejmen.
Inni użytkownicy: lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrs
Inni zdjęcia: Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone... thevengefuloneMorze kostki. ezekh114... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone