photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 LISTOPADA 2007

kto widzi kopulujace pingwiny?

dzień z życia Kicińskiej- spotkanie z ciekawym człowiekiem! Pani Kicinska wypila sobie dnia poprzedniego drina o jakze przepieknej nazwie SŁODKA LODZIA, zatem sen się nieco przedłużył, gdyż kicińska jest podatna na zgubny wpływ napojów alkoholowych (3 piwa dawka rekordowa=>efekt pani K uwierzyla swoim zmyslom ktore blednie dostarczyly jej mniemania iz jest wskazowka w zegarze tik tak tik tak tik tak tik tak) wracjac do meritum obudzilam sie o 9:30, moja współlokatorka spałam jak zwykle gdyz Katarzyna w poprzednim wcieleniu była murzyńskim niewolnikeim na plantacji bawałny i jej biali zwierznicy poganiali ja batem od świtu do zmierzchu i teraz musi odespać te ciezkie czasy...ale dzielnie wstalam gdyz ja w wyniku tresury, której zostałam poddana na ponitwoskiego 18 nie jestem w stanie spać dłużej niż do 9... niestety tak już jest w moich obecnych warunkach egzystencji, ze o łazienkę trzeba walczyć... niestety dzień jak codzień przegralam te bitwe...ale jedna jaskolka jeszcze wiosny nie czyni WOJNE Z BABICZKĄ WYGRAMY!póki co usypiamy jej czujność i chowamy się po kątach, lecz nie jest to objaw bojażni, NIE!to przemyślana strategia bo trzeba być lisem i lwem (czy coś tam nie wiem sprawdźcie w konradzie wallenrodzie);)no więc gdy już odczekalam swoje i oczyscilam swe cialo z nieczystosci, chylkiem wpadlam do kuchni chwycilam co uniesc tylko moglam i wrocilam na swe pielesz aby skonsumowac w samotnosci... a podobno życie nie dostarcza takich emocji, tylko canal plus! no dzis kicińska nie miała zajęc więc postanowila : po pierwsze primo basen, po drugie primo ultimo założyć konto w WBK, po trzecie pouczyć się... ale los bywa nikczemy! czlowiek jest tylko zabawką, nic nieznaczac graszką w reku bógów... aaaa zapomnialam powiedziec dlaczego dzis pracy nie mialam!:) bo w gole ta promocja na ktorej stalam od dwoch dni byla odwolana i w ogole nie powinnam sie tam znalezc(no ale moi chlebodawcy zaplaca mi mio wszystko). No, wiec kicinska zalozyla sobie konto... niby wszystko gra, niby niby... wrocila do domu udala sie na basen piechotką dla rekreacji... zapomnialam niestety portfela i nie chcieli przyjac zaplaty w naturze wiec piechotka takze wrocila... pomyslalm sobie to nic moglo sie kazdemu zdarzyc!po powrocie do miejsca mego zamieszkania(w ktorym zameldowana nie jestem i jakby sasiedzi pytali to ma udawac siostrzenice p.LUcy) postanowilam aktywowac moje konto niestety nie pojelam ze NIk nie oznacza tego samego co PIN wpisalam pare razy zle a jak juz ogarnełam na czm polega ta drobna różnica zablokowano mi konto i tak o to przed faktem jakiej kolwiek próby skorzystania z konta zostało ono zablokowane... ale pomyslalam sobie to chociaz zrobie cos dobrego!tak to jest mysl! wyrzuce smieci nim same wyjdą!(a już sie skradają od dwóch dni, do podróży) no to wzielam dwa smietniki w garsc ubrlam czeszki(trampko-balerinki) i jazda!!WYRZUCIŁAM uwaga uwaga bo to jedyna czynność która mi wyszła dzisiejszego dnia!!biegne po schodach w góre, staje przed drzwiami... szit... gdzie są klucze??! nie mam?! jezu nie mam! nie muszę mieć zabierałam na bank!wracam jeszcze raz droga szukam na podwórku, na schodach i w górę i w dół i jeszcze raz... nie ma!tak musiałam wrzucić je do worka ze śmieciami! tak mus to mus grzebiemy!niestety trop był fałszywy!znalazałm moje dwa wory w kontenerze rózne rzeczy tam były.....:) ale kluczy nie... przypomniało mi się ze p Lucy mówila ze sasiedzi z dolu maja klucze.. no to dzownie... dzien dobry! ble ble ble... tak mamy! pani w satynowym szlafroku z futerkowym kapturem, skarpetkach i japonkach chwycila garsć kluczy niestety żadne nie pasowaly... ale kobity są zaradne!pani wpadla na koncept:"ja mam w domu łom!" i tak o to dzięki sąsiedzkiej samopomocy i oczywiscie należycie użytemu łomowi dostalam się do domu! doszłam DOSZŁAM! (a klucze lezaly na ławce w przedpokoju)tak... chciałąm jeszcze przejść sie do wbk żeby odblokować to konto ale stwierdzilam ze dzis juz z domu nie wychodzę! dziekujemy, dziekujem i tak o to pani Kicińska została zaliczona do teleexpresowie galerii ludzi pozytywnie zakręconych, autografy po sesji zdjęciowej! acha zdjecie pasuje do notki: każdemu z nas wydaje sie ze nasze problemy są epicentrum świata ale nie!grzebiesz w smieciach, otwierasz drzwi łomem a życie toczy sie dalej ptaszki śpiwaja, trawa pachnie, a pingwiny kopulują (w prawym górnym rogu)

Komentarze

~zamknijoczyblogpl cz! genialne!!! chce wiecej! zacznij pisac opowiadania - styl masz swietny. jak juz cos napiszesz (moze byc o sobie) to prosze o maila - [email protected]
22/02/2008 0:34:48
~martysia śliczna fotka(:=
10/02/2008 20:11:42
bialabulka Jak zaczniesz niedostrzegac roznic pomiedzy CBA a NSDAP oraz USG bedziesz mylic z USB to zrozumiesz ze lepiej nie miec konta bankowego oraz zyc z matka i kotem
26/11/2007 11:04:09
~myla od dziś powiedzenie "o jak przyjemnie i jak wesoło w pingwinka bawić się się się" nabiera zupełnie innego sensu :)
22/11/2007 21:36:08
~ziela buhahahahahhaa...
:))
18/11/2007 9:01:16
~tomek odpowiedź na to pytanie poszła do grobu wraz z autorka cytatu...

pozdro
22.11.2007 wbijaj w strój bajkowy na 19.00 do przepompowni:D
17/11/2007 22:30:18
~sylun od razu zauważyłam pingwinkę i pingwina:P
osz to świntuchy :P
oj KIcinska Ty to masz te przygody :P
ciekawe kiedy głowy zapomnisz:P
16/11/2007 15:54:40
Użytkownik usunięty skoro juz sie zaoferowalem to i dotrzymam slowa tzn pisze komentarz, ktory to juz? ale kto by tam liczyl;] doszedlem do wniosku ze MY photoblogowicze musimy sie wspierac w tych jakze ciezkich latach posuchy gdyz idea photoblogowania zdaje zmierzac ku koncowi hmmm no moze nie ale przezywa zauwazalny kryzys. przez kogo?? zapytam glosniej i donosniej: PRZEZ KOGO??!! a no przez tych badziewiarzy ktorzy wejda obejrza przeczytaja nasyca swe ja wiekopomnymi dzielami literackim i wyjda pozostawiajac bez kometarza jak bura suke na pastwe losu. smutne. zawolam jeszcze raz objawcie sie, objawcie!! i komentujcie
16/11/2007 13:26:17
~lewiatan Tak narzekasz na tę panią Lucy, a ona Cię już prawie do rodziny włączyła :
16/11/2007 12:36:58
~karbos Jak zwykle się popłakałem, przewróciłem na podłogę i uderzyłem głową w żyrandol.
15/11/2007 22:28:48
iwonaa odrazu zauwazyłam po prawej stronie:D
15/11/2007 22:27:43
~szymon Jak już zdążyłem napomknąć na przerwie u Kalety, fajna notka. ;)
15/11/2007 21:06:55
~jasiu pisze sie aha ;)
15/11/2007 17:59:32
~dodi no troche łllłłuuuuu:P
nik i pin heheh dobre:P
15/11/2007 11:57:28
~wkratke dziekujemy, dziekujem i tak o to pani Kicińska została zaliczona
15/11/2007 11:21:00
Użytkownik usunięty prowadzilem juz nigdys cykl podobnych opowiesci nieudaczniczych lecz byly przekazywane jedynie w formie ustnej znaczy z ust do ust;]( nie mylic z usta usta) a nosily nazwe "maciusiowe przygody" na czesc najznamienitszego czlonka obsady rownie znamienitego serialu o jakze wdziecznej nazwie klan
14/11/2007 23:57:52
Użytkownik usunięty 1. ja;]
14/11/2007 23:47:16