Ach wybaczcie fani, że tak długo nie pisałam, ale poczułam się urażona sugestiami co niektórych żebym pisała krótsze notki...;) cóż za nietakt! człowiek nie zawsze wyjdzie ze wsi ale wieś z człowieka zawsze!ale cóż tam! geniusze zawsze byli niedoceniani za życia!
Znalazłam właśnie list, który napisałam przed maturą :)
"List do Mr. Boga!
do rąk własnych!
Drogi Panie Boże nie przeczytałam 7/8 Kordiana, 6/8 Fausta i 5/8 Lorda Jima, a jeszcze 8/8 Transatlantyku, dlategóż poniewóż wolałabym, aby nie było wyżej wymienionych pozycji na maturze piątkowej. Jeżeli nie sprawi to Tobie większej różnicy Mr. Boże nie umieszczaj tego na arkuszu maturalnym. Zdaję sobie sprawę z tego, że Do Kordiana może Ciebie namawiać Mr. Giertych...Nie słuchaj go! Pod pozorem świętości skrywa się w tym końskim odwłoku rubaszna świnia... ta psiomać sobacza gra świętego, ale to łajdus i nygus zapowietrzony!
Ach i jeszcze coś w sprawie tych ułamków, nie jestem najlepsza z matematyki, więc może to nie do końca takie proporcje przeczytanych i nieprzeczytanych stron:D
No ależ matematyki matury nie zdaję - na takie cuda nie liczę:)Boże! Bądź miłościw mnie grzesznemu dla Ciebie odpuszczam bliźniemu (pozdrawiam państwa Kicińskich) No i jak nakazuje forma listu prywatnego należy pożegnać się w sposób miły i osobisty.
See you later
oby nie za szybko:)
Twoja Monika:P"
Ech ostatecznie jakby nie patrzeć życzenie zostało spełnione...a że w dzisiejszym świecie za darmo to Tobie nawet żona dupy nie da to trzeba zapłacić...
wiec idę na pielgrzymkę aby podziękować(mogłam prosić o coś bardziej konkretnego a nie tam takie se sranie) podnieść się na duchu i poniżyć higienicznie:D
Najbardziej mnie to przeraża że oni idą tacy brudni i wszyscy są szczęśliwi i jeszcze śpiewać im sie chce... człowiek się z tym rodzi? hmmm a może kiedy zapychają nam się pory skóry łojem i potem nie wnika do naszego wnętrza zło świata i wtedy przepełnia nas nasze wewnętrzne dobro bo chyba mamy coś takiego nie? eeee znów Kicińska rozgryzła jedną z tajemnic:D
Ech boże daj mi siłę!
tylko żeby nie było jak z tą prośbą o rozum 19 lat temu!
no mam nadzieje że mogę na Ciebie liczyć!!
ach jeżeli mam wybierać z dwojga złego to wolę deszcz niż upał bo to takie oczyszczające przynajmniej:)
Nom wypadałoby żeby napisała coś o zamieszczonym zdjęciu:P
hmmmm było robione na krakowskim rynku:) pobyt w tym niezwykłym mieście było możliwe dzięki gościnności Juranta i nieobecności jego rodziców w domu:p a także rzecz jasna dzięki temu że poznałam w życiu płodowym Coltona (nasze babcie sie znały, a mamy są przyjaciółkami od dzieciństwa). Ogólnie rzecz biora bibka była przednia:) przy następnych zdjęciach z tego cudownego wyjazdu przybliżę jakieś szczegóły:p
Poooozdro:D