Nie rób priorytetu z kogoś, dla kogo jesteś tylko opcją.
I przyszedł wieczór, gdy po raz kolejny,chciałam się pozbierać. Gdy tak silna i stanowcza zapragnęłam wziąć życie w swoje ręce. Jednak, sięgnęłam pamięcią szeroko rozłożonych wspomnień, rezygnując.Są takie dni, kiedy masz wrażenie, że przytłacza Cię świat, przeraża życie, kiedy myślisz, że kogoś zawiodłeś, że nie sprostałeś zadaniu...ale to nie prawda. Po prostu ludzie czasami zbyt wiele od nas wymagają. Chcą byśmy wyrzekli się siebie i stali się kimś innym, osobą, którą nigdy nie będziemy..
Codziennie przeżywamy stosy własnych tragedii, rozczarowań, a nasza świadomość wciąż ma nadzieje, że coś się zmieni, że ludzie będą zwyczajnie lepsi.Dziś przeżywam jeden z tych dni tak szarych, że aż nie chce się ich kolorwać. Jeden z tych dni, kiedy `spierdalaj` staje się odwieczną odpowiedzią na wszystko.Chciałabym żeby ten harmider ucichł, by mój świay się w końcu zatrzymał, choć na jeden dzień. Oto kolejny dzień z serii `sama nie wiem, czego chcę`. Ehh, z tego `szczęścia` to aż chce sie skakać - najlepiej z mostu i pod pociąg... W takie dni niosę w sobie swój własny, odmienny świat, niezrozumiały do końca dla nikogo innego, a czasem nawet dla mnie. I sama nie wiem czy to ja jestem aż tak głupia, czy życie aż tak skomplikowane.? I jedyna odpowiedź jaka mi się nasuwa to: popatrz wariatko ile miałaś, ile mogłaś mieć i ile masz...Ten świat jest jakiś pojebany, nie sądzicie.? Teatr umysłu, burdel podświadomości. I nie pytajcie jak się czuję, bo po pierwsze samo to, że żyję jest dobrą oznaką. A po drugie uczuć jest tyle, że nawet nie ma ich gdzie pomieścić, aż tyle, że sama nie wiem co teraz czuję i co powinnam czuć... Ogólnie rzecz biorąc jedno wielkie `JA PIERDOLĘ`.! Wszystko przecieka mi między palcami. Dziwne uczucie. Nie wiem co łapać. Ludzie są przeciwko ludziom i działa to jakby na złość.