Zaczynam się zastanawiać coraz bardziej nad sensem swojego zycia i nie widze nic....
dlaczego nie moge znalez wreszcie tej jedynej osoby?
co ze mna nie tak ? dlaczego to ja nie moge byc szczesliwy ?
dzisiaj stwierdzam ze trace tez przyjaciół...
wszystko sie sypie nic nie pozostaje... mam wyjebane coraz bardziej zamykam sie w sobie...
3 weekend spedzimy osobno nie chce Ci sie nigdzie wychodzic ani nic takiego ; > troche dziwnie...
http://www.youtube.com/watch?v=dx7sLNyIeQk&feature=related
smieszy mnie fakt ze piszac tutaj jeszcze chyba nigdy nie byłem szczesliwy no moze raz czy dwa... moje zycie jest załosne...