-Co?- Zapytał zdezorientowany, lecz także szczerzący się jak głupi do sera.
-No zapytałeś się mnie o czym myślę, więc dałam ci odpowiedź.- Wytłumaczyłam nadal szczęśliwa.
-To ja poproszę częściej takich myśli.- Odparł poruszając wymownie brwiami.
-Głupek..- Uśmiechnęłam się szeroko.- A która jest w ogóle godzina?
-A dlaczego pytasz..?
-Bo muszę się już zbierać. Dość długo nie ma mnie w domu i będą się martwić..
-Ach.. no tak. Musisz wracać..- Odparł ze smutkiem.- A co do godziny.. Jest już 20:58.
-Przecież do ciebie jeszcze przyjadę. Nie masz się czym przejmować.
-Ale na pewno przyjedziesz..?
-Na pewno. Jak w ogóle mogłeś pomyśleć, że nie wrócę..?
-Tak jakoś.. To choć, odprowadzę cię.
-Okej.- Chwilę później szliśmy już chodnikiem, kierując się w stronę mojego domu. Wiedziałam, że gdy tylko przekroczę jego próg, zostanę obsypana pytaniami typu: gdzie się podziewałam czy też dlaczego nie odbierałam telefonu...
Ale trudno. Lepsze to, niż myślenie na temat tego co dziś usłyszałam..
No właśnie.. Dzisiejszy dzień.. Sporo się wydarzyło..
Począwszy od zerwania z Ksawerym, a skończywszy na dowiedzeniu się prawdy na temat mojej przeszłości oraz na pocałunku z Patrykiem.
-Jesteśmy..- Odparł przed chwilą wspomniany chłopak.
-Dziękuję za wszystko.- Powiedziałam i po raz kolejny przytuliłam się do niego.- Wrócisz jakoś..? Czy wezwać taksówkę..?
-O mnie się nie martw. Poradzę sobie. Lecz to raczej ja tobie powinienem zadać to pytanie..
-Jak to..?
-Chodzi mi o to, że masz nie płakać. Wystarczająco dużo łez wylałaś. Okej..?
-Postaram się. Cześć.- Wspięłam się na palce i złożyłam pocałunek na jego policzku.
-Cześć.- Po jego słowach skierowałam się w stronę drzwi, podczas gdy on czekał cierpliwie aż znajdę się w środku..
No to teraz będzie ciekawie..- Pomyślałam, po czym niepewnie nacisnęłam klamkę..
Wy tu póki co komentujcie i klikajcie, a ja lecę pisać kolejną część, więc jak się postaracie, to jeszcze dziś coś dodam. ;)