Julia cz.4

Godzinę przed spotkaniem ktoś zapukał do jej drzwi, zeszła na dół by otworzyć. Przed drzwiami stał on, wyciągnął rękę przed siebie mówiąć:

-jestem Dawid, czy dała by sie pani namówić na spacer?-podała mu rękę

-oczywiśćcie pod warunkiem, że pan zgodzi się poczekać, aż się przebiorę

-ależ naturalnie, tylko proszę się pospieszyć, bo od wczoraj nie mogę doczekać się pani i nie wytrzymam już długo- ze śmiechem rzuciła się w jego ramiona

-oj Głuptasie jak ja za Tobą tęskniłam, nie zostawiaj mnie na tak długo samej, bo zwariuję

-ja tęskniłem bardziej, wiesz, że się zakochałem

-a wiesz, że ja też?

-kogo muszę zabić za to, że mnie wyprzedził i skradł twoje serce?

-musiałbyś zabić siebie, ale ja na to nie pozwolę, wejdź do środka i poczekaj chwilę, muszę zjeść śnadanie

-na ciebie mogę czekać nawet wieczność

-Kocham Cię

-Ja Ciebie mocniej, a teraz mnie przytul tak mocno, żebym poczuł, że naprawdę mnie kochasz-Byli j razem już do końca.

                                          Koniec!

Mam nadzieję, że się podobało jeśli tak to proszę zostawcie komentarz lub kliknijcie Fajne