Każdy dzień jest podróżą przez historię.
Cześć i czołem :) Miałam dzisiaj udany dzień; kino, zakupy, najlepsze lody w mieście (Fabryka Lodów moim numerem jeden) i do domu. Gdyby nie taka ponura pogoda byłoby wręcz perfekcyjnie. Nie ma co się rozpisywać; 7 maja jadę do Hamburga, sama nie wierzę, że to mówię, ale nauka znienawidzonego przeze mnie niemieckiego może się do czegoś przyda.