Życie nauczyło mnie, że nie warto się do niczego przywiązywać, bo to i tak ulotne.
Nie lubię tego chaosu, który dzieje się w moim życiu. Moja skrzymka mailowa pęka w szwach, telefon nie przestaje dzwonić, nawet twitter daje o sobie znać co kilka minut.
Nie lubię tej pustki ogarniającej mnie gdzieś tam od środka. Wiem.. nikt nie mówił, że życie jest proste, uprzedzali że nie każda z dróg po których kiedykolwiek będę chciała kroczyć będzie tą idealną, uprzedzali żeby nie ufać każdemu, żeby nie dać sobie wmówić że jest się słabym i nie da się rady dojść do tego czego się najbardziej pragnie gdzieś w głębi serducha.
W maju zawitam do Hamburga! Nie wiem na jak długo, ale to bez różnicy. Cieszę się, bo przeciez to aż 6 tygodni, niby jest skype, telefon, ale to nie to samo.
Pora kończyć, nagrać jakiś kawałek lub ewentualnie przeczytać kolejną książkę.
Trzymajcie się!