photoblog.pl
Załóż konto

W tym stanie wszelkie myśli krążą wokół czeluści 

gdy wstanę jestem tym kimś, co o zmroku nie zdusi 

w samym sobie tej pustki, tylko w niej tkwię permanentnie 

chciałbym podnieść się, wzbudzić żywioł lecz mnie zdeptał bezsens 

 

Najgorsze, że nie wiadomo jak się z tego wydobyć wreszcie 

mam w głowie siebie jak co noc gasnę wewnątrz z życiowym sensem 

a życie idzie dalej, lecz co z tego gdy jestem bez życia 

jak zgnicie wyjdzie w szale, chcę tą ciemność w zwycięstwie przenikać 

 

Tylko po to, by wiedzieć na przyszłość jak sobie z nią radzić 

gdy tą oschłość wypędzę, zmian w czynnościach powiew ogładzić 

chcąc się na nie otwierać, nie chcę już tkwić w takim stanie 

poprzez czas znieść to czekanie w przededniu nijakich zdarzeń 

 

Wreszcie - trudno mi powiedzieć, czy to była depresja 

w nieszczęściu boli powietrze, gdy wgłąb zwyczajnie pękam 

pocieszenie jest wtedy, gdy się tylko jeszcze cokolwiek czuje 

choć niezmiennie chcę żeby życie było lżejsze - stosowne z bólem

Kategoria:
Inne
Dodane 7 STYCZNIA 2025 ze strony mobilnej
122