Gniot

Dobrze by było, żebym zrobił sobie od tego przerwę 

może mi zbrzydło, lecz by skończyć, słownie to dzieło streszczę 

siedzi mi to w głowie, że wgłąb zaczynam chyba tracić werwę 

lecz nim wszystko powiem, chcę to napisać w rymach takim wierszem 

Niby nic, ale to w sumie dziwne uczucie 

wysilić dar ten, co u mnie stygnie tu w trudzie 

napisania czegokolwiek, tak jakbym to robił na siłę 

a gdy mam plan wewnątrz w głowie na jakiś swobodny w zapisie 

Wiersz, tak jak ten - to myślę, że to jest bardzo wymęczone 

chcę naprawdę coś przynieść wersom ze łba, choć czymże one...? 

skończyły mi się pomysły, więc dam już temu spokój teraz 

to, czy był dziś niekorzystny dzień na wzór ze słów, obrócę w żart 

Jeszcze tylko jedna kwestia - zwyczajnie mi się odechciało 

wiersze pisząc chcę nakreślać rym zawsze z finezją, więc całość 

zawsze dopracowana jest słownie, nawet w zwykłym gniocie 

znajdę bodźca od rana w mej głowie na wiersz, gdy z tym skończę...