Szlam

Wyniknęła sprawa tego typu 

że inni chcą mieć awans w życiu i nieco przygód 

wciskając ludziom kit odzierają ich z pieniążków 

by utworzyć wokół siebie mit świętoszków 

Otwierając się na pozór wobec swych bliźnich 

wcierają w nich swój ozór na rany, które nie wystygły; 

By w szybszym tempie pomóc sobie samym w biedzie 

siedzą głębiej wokół spraw, o których lepiej nie wiedzieć 

Wśród swoich dzielą się na bydło i na wymęczonych przezeń 

by po wszystkim zastygnąć z wytrzeszczonym zezem; 

Przygnębionym się wiedzie, podczas gdy oni w tym względzie z bólem 

uciekają się do modlitw, bo hedonizm bierze górę 

Recepturę na życie, w zaszczycie wierzeń w Stwórcę 

mówią z zachwytem - a gdy chcesz poczuć wreszcie ulgę 

powiedzą Ci, że podporą Bóg jest gdy masz serce puste 

i żebyś grał z pokorą w ten życia teleturniej 

Godząc się na ten szlam, nie chcę ich więcej spotkać 

gdyż na chama robią włam do mego środka 

To nie jest dla mnie drobnostka - co meritum przypłaciło; 

Boże, chcę z Tobą pozostać - pośredników wygnaj siłą!