photoblog.pl
Załóż konto

Nie wiedząc do końca jak to ugryźć na początku 

zacznę od podstaw - człowiek mógłby zasnąć pośród 

tych wszystkich postur, przed którymi udaje siebie 

jednocześnie mamiąc resztę, tworząc utarte dzieje 

 

Powód daje do myślenia - strach przed tym, by wyjść z cienia 

zarazem dążenie do zmian, by w rezultacie się nie zmieniać 

a tym samym rozwijać - o wiele łatwiej wtedy zadziała opinia 

która spowija przekonanie o sobie, że w nich tkwi jakaś siła 

 

Wtedy już koniec człowieka, zapoczątkuje marazm 

który zadziała jak opieka w tłumie ludzi podobnych do świata 

pędzonego jak bimber dawką zakłamania tychże istot 

których impet wypaczył, a cisza wmawia, że im nie wyszło 

 

Ja chcę znowu w tym wszystkim przyjrzeć się sobie 

by żaden mozół nie zabronił mi pytać o odpowiedź 

na upatrywanie sensu w tej egzystencjalnej monotonii 

w której każdy mówi, że jest kimś - lecz to przecież nie są oni 

 

Nikomu z nich się nie chcę stanąć w prawdzie z sobą 

by wreszcie przestać zjadać własny ogon 

w imię złapania oddechu, który skieruje wprost do wnętrza 

i złoży w całość człowieka porzuconego w częściach

Dodane 1 MAJA 2023 ze strony mobilnej
208