photoblog.pl
Załóż konto

WiO - Woda i Ogień

W tym wypadku odczuwam, że przejścia uszlachetniają 

bo gdy trzymałem głowę wciąż w chmurach, piedestał znów miał dekalog 

złożony ze sztywnych reguł, by w czasie biegu życia je łamiąc 

budować z przyszłych przeszkód vademecum i nabierając 

siebie ponownie na jakąkolwiek naleciałość 

z przewagą tego co dobre, odzyskać formę by najpierw ciało 

oczyszczone z pijaństwa i szlugów z czasem wstało 

Mówiące potem: oczyść głowę i zaznaj tych cudów, by znaleźć światło 

 

Pisząc o świetle tutaj - mam na myśli coś na kształt nadziei 

by dogłębnie cuda zaraz wyśnić, które można zamienić 

będąc na jawie w dobro i piękno tu podczas spraw ziemskich; 

pędząc w banale ponownych przejść, wciąż móc poznawać się w nich 

 

A temu co jest nie dla mnie, hurtem wykrzyknąć: WiO! 

Z zastępów odniesień, najpierw z bólem przywyknąć wgłąb 

musiałem, ale już to nie jest takie trudne, gdy czyniąc coś 

znów wstaję - a ten ból, co we mnie zawsze skutkiem - z przyczyną wciąż 

ma więcej wspólnego, przy czym nowo powstały problem 

odważnym krokiem dla tego, kto mówi: 

Odnajdź dziś w sobie 

harmonię, z dala 

od dam i kobiet 

w swym życiu 

bo to przecież jest jak...Woda i Ogień...

Dodane 29 MARCA 2022 ze strony mobilnej
188