Oddaję w tym wierszu to, co wam towarzyszy
począwszy od braku sensu w życiu coraz szybszym
po permanentne poczucie osamotnienia podczas ciszy
a skończywszy na biedzie i zimnie tak dokuczliwym
Nie szukam przyczyn, dlaczego znaleźliście się na dnie
a jeśli nawet przez wódę, to nie oceniam tego - tym bardziej
że z wyższym kierunkiem waszych działań w życiu
podczas upadku mknie z bólem napływ już za dnia w piciu
zwyczajnej chęci, by zapomnieć po prostu o nim
Choć wasza desperacka chęć bycia zauważonym
niewiele daje, tym bardziej że działacie co dzień jako anonim
to jest mi was żal tak zwyczajnie - zwłaszcza gdy macie zwyczaj wzrokiem nas gonić
Nie czuć jest najgorzej - odczuwacie to będąc na głodzie
pozostawieni na lodzie w tym waszym straszliwym smrodzie
Nie próbując nawet dociec, jak znosicie ten obłęd
bycia bezdomnym, życzę wam, aby te pieniądze
które dostajecie w postaci nędznych groszy
nie zhańbiły was do reszty, tak by wasz niemy okrzyk
choćby po śmierci wzbudził emocje - aby wasze przez łzy oczy
tak szkliste, mogły docenić tłumy przekorne, jak zdychacie nieprzytomni...
1 dzień temu
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
23 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy