Ten tekst to jak pomnik - nie jest o mnie bynajmniej
bo tym razem mowa o kimś, kto chyba chciał mieć wpływ na mnie
nim nazwę go należycie, chcę nadmienić tytułem wstępu
że przeżył swe całe życie z wielkim trudem i w biegu
Nie mógł sobie znaleźć żadnego kompana
dlatego zastygał w bramie, wcześniej będąc w bramach
a gdy szedł na spacer zygzakiem, zwyczajnie robił raban
by znów usnąć w bramie, która dla niego domem nadal
Lecz w zasadzie dlaczego przedsięwziąłem zamiar
napisania o nim, skoro nie miałem tego w planach?
Po prostu postanowiłem nakreślić o nim w paru zdaniach
bo mnie zaczepił, mówiąc: poratuj pana!
Widziałem go już wcześniej, niegdyś postawa zapracowana
widywany przeze mnie w kolejce od samego rana
do sklepu, po napój życia z procentem, by być wciąż z dala
od problemów które ma znów dzisiaj, bo nie chce krzywd swych pokazać
- rzecz jasna piszę o tym, co przeszłe -
Ale nie wiem, czy on kiedyś pracował zarobkowo
w każdym razie zdążył się już upodlić hardkorowo
nie wiem czy żyje nawet; wówczas z opuchniętym ryjem
gdy go ostatnio widziałem i innych pijaczków wylęgarnie
usłyszałem to jedno zdanie, które mi zapadło w pamięć:
"To prawda, że jestem jaki jestem, ale nigdy nie byłem żukiem gnojarzem"
Wtedy pomyślałem, że czasem trzeba się aż za bardzo upodlić
by żyć w jako takiej harmonii z upływającym czasem...
4 dni temu
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
23 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy