Jak zaczynam myśleć, o tym wszystkim co przeszłe
to zwyczajnie mi się zbiera na płacz
wtedy trudno jest mi po prostu podnieść się
i na przekór wszystkiemu dźwignąć siebie za wszarz
...
...Tyle na wstępie, bo żyję tam, gdzie jest bajecznie
ale we mnie zwyciężają częściej jeszcze tamtejsze
zapiekłe chwile, tworzące nieprzyjemne zaplecze
które tak jak dziś, wychodzą w nieodpowiednim momencie
A wystarczyłoby żyć jak typowy typ - myślę sobie czasem
żyć bez podniet z dnia na dzień, bez tej przeczulicy na piękno
bym za piekło miał tylko, zaniechane w konfesjonale
wyzwawanie tego wszystkiego, co się zebrało przez miesiąc...
...
...Po czym odzywa się we mnie to, czym tak niechętnie
wciąż rzygam
bo zbrzydła mi wewnętrznie we mnie chęć
by sączyć dalej bezkres jadu z chorych tam - bezwiednie oschłych
wolę oczy od przywar przetrzeć
więc chodź i patrz przed siebie
od dzisiaj
Tak sobie powtarzam zawsze wtedy gdy mam doła
zamiast dostawać fioła, wolę się pobawić w wierszokletę
wyjrzę przez okno i wszystko jasne - dalej jest ławka, oraz
razem z Nią poczucie, że jak dotąd każdy morał kończy się happy-endem :)
3 dni temu
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
23 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy