Poczułem Cię w sobie
zechciałaś bym wstał i Ciebie dojrzał w tej krainie zalanej zmrokiem
potem bym to opisał - ten moment, gdy jesteś już w mym sercu pomimo tego że nie dostrzegam Cię wzrokiem
Gdy Ciebie tak dotknąłem, to nie musiałem robić nic więcej
bym po chwili wiedział jak naprawdę wygląda szczęście
przejełaś inicjatywę, tak jakbyś sama tego potrzebowała
po czym zrobiłaś ze mną wszystko to czego tak bardzo chciałaś
Gdy całowałaś mnie w szyję, to jeszcze nie wiedziałaś
że właśnie poczułem że żyję, tak jak to że Twoje usta drżą
lecz oboje wiedzieliśmy co to znaczy utopić się w rzece pełnej miłości w której już zaschło
tak jak nam w gardle, więc musieliśmy się całować bardziej
by z wyschniętego dotąd źródła po chwili powstał wodospad
i byśmy raz na zawsze przestali tkwić w tym uczuciowym imadle
zatracając się w sensie słowa Błogostan
Nie wiedząc nawet kiedy to się stało
w ferworze naszych doznań byliśmy już nago
otwierając oczy jakby ze snu dostrzegliśmy swe ciało
i z rumieńcami na policzkach poczuliśmy znów radość
Nie musieliśmy nic mówić, po prostu nasze ciała
chciały się przytulić gdy już powłoka serc napęczniała
naszym wspólnym marzeniem było: Niech się ta chwila nie kończy
bo od teraz i tak nas już nic nie rozłączy
Nie potrzebne były słowa by to wszystko zobrazować
lecz obudziłaś mnie z drzemki i chciałaś bym to wszystko opisał
dokładnie tak jak to we mnie tętni; odnajdź słowa
i niech to co przeżyliśmy nas wypełni od dzisiaj
Oboje od teraz wiemy, że nie musi wcale tak być
że to wszystko jest marzeniem ściętej głowy
bo to w naszych sercach jest potrzeba by czasem marzyć
o rzeczach tak pięknych, jak z naszych serc złączone dwie połowy
3 dni temu
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
23 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy