Ksero z ksera ksera

Odkryłem siebie na nowo

bo gdy się izoluje, inne aspekty stają się zapomogą.

Rzecz jasna nie mowa tu o pieniądzach

gratyfikacją jest uwolnienie się od doznań,

które sprawiały że dusza, niczym półfabrykat

przestawała być duszą, a zmieniała się w lunatyka

działo się tak wtedy gdy błądząc w ustawiczną ciemność

moja dusza nie miała chęci by się zdrzemnąć

a jest to konieczne do tego by ocalić siebie

i nabrać dystansu do spraw doczesnych, bo tak ich wiele.

Będąc zwykłym melepetą w tej pułapce doznań

zrozumiałem że kobiecość mnie znów pcha w tę otchłań

która zmusza do zmian bym szukał co dnia ponownie niebios

coś kosztem czegoś - to była cena od was za mą głowę pełną

pożądania, co spowalnia myślenie głową

to od łkania - bo odmawia Ci w seksie - bo chcąc

połknąć drania, to wciąż stawia - gdy wreszcie

dorosłość swą obnażasz, to ona ma zbyteczne "portfolio"

co do Twojej osoby - w rozumieniu - nie działasz na Nią jak narkotyk

bo niczym już ją nie możesz zaskoczyć

a wystarczyło powściągnąć przed Nią swój gejzer

którego i tak w zemście nie wzięła na połyk.

Powyższy przykład nie obrazuje mojej osoby

tym niemniej to wyczyn wytrwać co dzień w samotności

ale ona mnie uczy, by nie robić ozdoby

z kogoś, kto dając monolit po czasie zabierze koloryt.

Nawiasem mówiąc, on jest niezbędny by móc dostrzec dobrobyt

pod warunkiem że w Twojej obecności jest zasadne piękno, nie artefakt

dlatego będąc samemu poprzysięgłem sobie prosto w oczy

że tym razem znajdę skarb, a nie ksero z ksera ksera.