Wydobędę z siebie to co mym orężem na co dzień,
wtedy gdy ma dusza pozostaje na głodzie,
a świat staje na głowie
tak jak zdarzeń zapowiedź
że z Nią o wszystkim
dam radę zapomnieć.
Marzę o tym co dzień,
w pociech studni się utopić,
tak bym nie miał w sobie już więcej burzliwej znów trwogi,
która każe mi tylko łzę uronić,
lecz właśnie ona uchroni me wnętrze przed pretekstem do głębszej
acz przez to częstszej w słowie wewnętrznej utopii
która w myślach niejednokrotnie każe mi uciec z już obranej drogi.
Bo ciągle naiwnie wierzę
że jeszcze na tym świecie
odnajdę ową studnię
w której się topiąc odlecę
tam gdzie moje miejsce
- w świecie pełnym miłości -
bez rozterek co noc że ciągle tu jestem,
i nie zanosi się bym doznał tutaj jakichkolwiek wzniesień
chyba że na chwilę w myślach odpędzę życiową jesień
przypominając sobie jak było nam obłędnie,
tym bardziej że Ona tęskni
tak jak i ja za nią tęsknię
W tej jednej chwili się zatraciliśmy w sobie i świat
był dla Nas jeszcze bardziej cudny
by zrozumieć że czasem warto się unieść w prozie życia
i złapać szczęście razem tu dziś.
Jak mówi że jestem jak anioł gdy ją tulę tak mocno,
to wiem że nie tęskni za mną,
tylko z bólem nad chłostą przemknie jej przez myśl
by to trwało wiecznie,
bo wie że mnie nie zatrzyma
gdy ta chłosta
każe żyć samotrzeć dzień w dzień i co noc
ona z dwójką dzieci a ja z rodzicami
trwając bez siebie obok.
2 dni temu
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
23 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy