Lek na twórcze zatwardzenie

To mi co prawda nie grozi, ale dzięki Tobie,

mam ochotę spłodzić każdą kolejną notkę

na trochę odlecieć, helem w balonie z wnętrza mego

jest Twoja obecność - moja moc wzniesień - nie dlatego

że wezbrał ów balon, bo nie dlatego latam

w wersach słów galop do wnętrza mego fach dał

lecz nie chcę tego nazywać fachem, ani tym bardziej poezją

we mnie jest piekło, a w rymach znajdę zastrzyk z mych natchnień - podniet stos

lecz nieładnie o tym w taki sposób mówić

to jest jak pierwszy śnieg zimą który wiosną zdoła ostudzić

ten ogień gdzie tli się benzyną zwłóknień obłok

benzyna to lek na zwłóknienia, lekiem wena, zwłóknieniem mordor

to coś co na chwilę ostudzi ogień który bucha ze mnie

tym ogniem miłość do ludzi, którymi są najbliżsi

dlatego piszę na tyle, na ile ducha we mnie

wystarczy, bym za życia im mógł podziękować że się pojawili.