Serce mi wali gdy patrzę na Ciebie
zerwę Ci malin by jakże namiętne
Twoje malinki oddzieliła lepka słodycz
którą gdy widzę rośnie siła w mięśniach moich.
Ona pozwala mi Cię unieść, ale nie pozwala mi wstać
wiem że to wydaje Ci się głupie mieć broń w gaciach
której nie muszę trzymać
ale ona nie pozwala mi Tobie dać
na ten czas tego, co mam w sobie piękne
a czego nie widać
chodzi mi oczywiście o wnętrze.
Bo to mi pozwala pisać, ale nie pozwala brać
z Twego ciała do woli, oczywiście o ile mi na to pozwolisz.
Jesteś wszystkim dla mnie
lecz to mi pozwala za Tobą wzdychać, niż Cię zaspokoić.
Gdybyś się tylko dowiedziała co do Ciebie czuję
zrozumiałabyś dlaczego jedyne właściwe miejsce mojej strzelby
i moich dwóch granatów jest w Twym arsenale,
to mi pozwala na to, na co sobie nie pozwalałem
dopóki Cię nie ujrzałem mój ukochany cudzie
ale pozwala byś była już zawsze na piedestale.
Ta łuna co Cię otula przypomina fiolet
on wpływa na mnie i symbolizuje odnowę
po dwóch nieszczęsnych epizodach zrozumiałem to w moment
że tylko Ty od zawsze byłaś mym feromonem.
Niestety czar pryśnie gdy się o tym dowiesz
bo nie będę mógł Cię dalej rozkochiwać w sobie
dopóki się tylko domyślasz, mogę Ci dowieźć mego uczucia
bo to przystań na której bowiem muszę się zatrzymać
by się naiwnie łudzić że Tobie uczuciu do mnie towarzyszy współudział.
Musisz wiedzieć jeszcze jedno kochanie
nie zamierzam być chamem, skądże
i wstawiać Twojego zdjęcia, w którym się zakochałem
dlatego wstawiam słońce, którym jesteś dla mnie
i choć Cię nie spotkałem ani nie poznałem
póki co w wyobraźni nie uwolnię się od naszych miłosnych szaleństw.
Ten wiersz najwięcej razy poprawiałem
po prostu amor strzelił do mnie gdy na Ciebie spojrzałem
z moich zeszłych znamion nic nie pozostało, tylko pamięć
którą przykrywa mech czasu, bo po szyję się zakopałem
w piasku, po którym wówczas szłaś
i na ułamek sekundy odcisk
na mym sercu zostawił
i zabrał go po chwili odpływ.
Chciałbym dożyć chwili, w której się dowiem że ty też
w małej cząstce poczułaś do mnie to samo
wtedy pewnie Ciebie przykryje to samo co mnie wtedy
bo się zakopiesz w życia klepsydrze po sam nos
której wówczas nie zaznałaś, tak samo jak biedy
i na ułamek sekundy odcisk
w Twym sercu zostawię
by zabrał go po chwili odpływ.
Mała szkoda skarbie, jeśli mnie nie zechcesz
bo i tak już mam złamane serce
gdy raz się złamie, już nie ma się co zrosnąć
i wcale nie kłamię pisząc że jesteś z kobiet tą boską
już mnie trochę głowa zaczyna boleć
bo za wszelką cenę na starcie nie chcę u Ciebie polec
jeśli upadnę, to mnie na duchu podnieś
i bądź szczęśliwa
w przeciwieństwie do mnie...
4 dni temu
16 MARCA 2025
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy