photoblog.pl
Załóż konto

Nie mogąc się na Ciebie napatrzeć, chociaż tyle mogę zrobić

upiększyć Cię jeszcze bardziej i podziwiać Twe piękno z moich orbit

przy okazji spłodzić na Twoją cześć ten wiersz, co jest jednym z ogniw

uczczenia, bo gdy ktoś umiera przy Tobie, nie musi się modlić.

Boi się część tych, którzy nigdy nie patrzą w halogen

ci co twardo stąpają po ziemi i ci co stają na głowie

nie patrzą na Ciebie, albowiem ich życiowa opowieść

jest stąpaniem po glebie tak szorstkiej jak owa gleba, co płonie

już przez sam fakt stąpania po niej.

Ja wolę tu i teraz i na tą chwilę być w odwrocie

bo umiera znienacka ten, co rozbraja bombę z płonącym lontem

by nad grobem stłumił letarg ten, co za godzinę zgnije od plotek

że czas umierać, jeśli nie posprząta swych portek

i nie umyje rąk potem dezynfekującym mydłem.

Nawet Ci czyści i schludni tak teraz robią, w dobie

która nabierze przyzwoitych a zabierze tych, co z bydłem

mają więcej wspólnego, niż zdołamy wszyscy pomyśleć.

Lecz idioci zawsze umierają pierwsi, bo tychże nadmiar

jest niestety, lecz jak jest garstka zapobiegliwych

to nastanie przełom i z garstki zrobi się chmara.

Za to przelicznik

jest odwrotnie proporcjonalny do zachorowań

na "splot tej wici"

na którą, tak jak na głupotę, nie ma lekarstwa

- A to mnie dziwi!

 

A wydźwięk jaki z tego płynie wspak uproszczę

uśmiech na mej twarzy powoduje to, co mami tłumem

bo gdyby istniało lekarstwo na głupotę

nikt by sobie nie zawracał głowy koronawirusem

 :)

Kategoria:
Noc
Dodane 16 MARCA 2020 ze strony mobilnej , exif
119