Doszedłem do takiego stanu w którym
bez względu na to czy jest słońce, czy są chmury
znajduje wiele zalet w byciu samemu.
Będąc od zawsze typem samotnika na przekór temu
co spowodowało że teraz jestem tym kim jestem
odnalazłem w sobie przestrzeń, która we mnie
non stop spaja i zarazem nadaje sens temu co przeszłe
od eksplozji szczęścia, po ciągły żal i pretensje.
To wszystko było potrzebne
po to bym teraz nie pragnął niczego, poza wyzdrowieniem.
Dużo siły we mnie
ona sprawia że w tej chwili żadną miarą nie zmierzę jej potencjału
a w duecie z wiarą jest dobry człowiek
który mam nadzieję raz na zawsze pożegnał ból.
Jest mi o tyle prościej, że czas zrobił swoje
gdy z nieokiełznanego ognia została samotnia,
jest na tyle ogromna że moja dusza
zamieszka i zrobi porządek w niej, chociaż zmusza ona
na całe szczęście do pracy nad sobą - odzwyczaj na ten czas to co tak boli
Gdyby nie to - przegrałbym życie podczas szczucia co dnia - bo chyba właśnie tak kończą samotni...
4 dni temu
9 MARCA 2025
16 LUTEGO 2025
3 LUTEGO 2025
2 LUTEGO 2025
26 STYCZNIA 2025
25 STYCZNIA 2025
23 STYCZNIA 2025
Wszystkie wpisy