Na razie stąd znikam. Nie mam siły na pisanie. Jestem po ciężkiej operacji... Nic nie jest tak jak powinno. Rycze, bo nie mogę być przy swoim dziecku. Nikomu nie życzę takiego czegoś, to jest istny koszmar... Po 20 godzinach porodu, cesarskim cięciu przyplątało się jeszcze coś takiego.
Cieszcie się każda chwila spędzoną ze swoimi dziećmi dwa razy bardziej!
Dziewczyny po cesarce! Nie lekceważcie żadnych niepokojących objawów...
Trzymajcie się i życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku.