Mam ochotę płakać i krzyczeć!... Pierwszy raz od bardzo dawna zrodził się we mnie niepokój. Nie wiem tak naprawdę co robić, czuje się bezradna;( Przez chwile musze jeszcze udawać, że nic się nie dzieje, a kiedy osiągnę spokój będę mogła zacząć działać. Mam nadzieje, ze to przetrwamy, że sobie poradzimy, że będę w stanie to wszystko poukładać. Zastanawiam się tylko czemu to spadło na mnie akurat teraz? Chociaż nigdy nie byłoby odpowiedniej pory. Chciałabym teraz zadzwonić do mamy i o wszystkim jej powiedzieć, ale nie mogę! Nie mogę jej obarczac swoimi problemami dopóki sama nie podejmę działań, póki nie wiem na czym stoję... Wiem, że płakała by razem ze mną, a nie mogę się w tej chwili poddawać emocja. Nikomu teraz nie mogę powiedzieć, a to chyba jest najgorsze;( Wiem jedno! Muszę być silna i podejść do sprawy ze spokojem. Dla Naszej córki, dla Siebie, dla Nas. Być może czeka nas strasznie trudny okres, trudniejszy niż rok temu, ale wierzę, że wszystko będzie dobrze, musi być...
;(