Mieliśmy dzisiaj wizytę... Okazało się, że Młoda jest za wysoko i jej główka jest źle ułożona. Teoretycznie ma jeszcze 3 tygodnie żeby się ustawić, ale w praktyce może być już tak do konca;/ 1 grudnia mamy wizytę i zobaczymy. Jeśli do terminu nic się nie ruszy, to od razu dostane skierowanie do szpitala;) Nie chce się zamartwiać, ale chciałabym, żeby wszystko poszło sprawnie;) Z takich mniej stresujących spraw, to mam też dużo wód i dlatego Młoda tak szaleje i jej ruchy są tak odczuwalne...
Wczoraj znów miałam bóle podbrzusza i krzyża... Nie był to jakiś okropny ból, ale był tak męczący, bo nie ustępował przez cały dzień. Juz miałam nadzieję, że coś zaczyna się dziać:D
Milej nocy;*