Dzisiaj, a raczej w tej notce, krótko. Nawet nie pamiętam czemu :D.
Zdjęcie z niedzielnego wyjazdu do Magdy. Dziękuję wszystkim co byli, dobrze było się znów poczuć jak osiemnastoletni dzieciak. I w ogóle, było tak no... Zajebiście.
Szkoda, że niektórym osobom nie udało się dotrzeć, trochę ich brakowało. Ale trudno sie mówi. Staram się nie żałować tego co było, tylko się cieszyć, czy jakoś tak. Nie zawsze mi wychodzi ale się staram.
Nie wiem czy zdarzyło mi się o tym pisać, wręcz uwielbiam takie klimatyczne ruiny jak to. Nawet gdy jest to rozwalający się dom na wsi, dobrze jest coś takiego zobaczyć a jeszcze lepiej zbadać, chociaż wiem, że nie każdy podziela mój entuzjazm. Muszę przyznać, że w połączeniu z moim znikomym instynktem samozachowawczym tworzy wybuchową mieszankę.
No to jeszcze raz dzięki za wyjazd. I oby było tego więcej ;)