Bańka

Zdjęcie robione przez Staszka, do notki jak zwykle zachęca mnie Klaudia.

Trochę ucięte z góry ale podoba mi sie ta bańka ^^

Sesja w pełni a mnie naszło na pisanie notki. Jeżeli dłużej się zastanowić, ma to bardziej bezpośrednie powiązanie niż się na początku wydaje :D.

Tak, ugięłam się, zmieniłam czcionkę, bo po pierwsze nie będę krzywdzić ludzkich oczu a poza tym... no wstyd coś takiego wstawiać, co nie :D

Jeszcze mnie na pop naszło, co sesja robi z człowiekiem.

Zastanawiałam się nad tymi podziękowaniami. Z jednej strony jak jedna osoba to uskuteczniała to aż sie cieplej na sercu robiło. Wiem, że zabrzmi to jak banał, ale jakoś człowiek czuł sie ważny i potrzebny. Z drugiej jednak strony wygląda to na chwalenie sie, że człowiek ma znajomych. Bo nie? "Patrzcie to, jak wielu mam kolegów, jestem taka fajna." Więc póki co się wstrzymam.

Temat  wpływu na swój los dojrzewał we mnie tak długo, że obawiam się, że przejrzał. Ale spróbować warto. 

Nie znając przyszłości nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć, jakie skutki mogą przynieść nasze działania. To podstawa, na której opieram twierdzenie, że nie mamy pełnego wpływu na swoje życie. Ponadto, mimo że wolność jednostki powinna być szanowana przez drugą jednostkę, decyzje i wybory innych osób mogą mieć  zasadniczy wpływ.

Nie można również pominąć wpływu siły zewnętrznej. Szczęścia, losu, fatum, czy Wyższej Siły Sprawczej, w zależności od religii nazywanej różnie. 

Niektórzy, w tym ja, wierzą w ustalony porządek, w sens stworzenia, w cel, który każdy ma i do którego dąży. W przeznaczenie, w scenariusz Mistrza Gry. W tym myśleniu można sie jednak bardzo łatwo zagubić. Dlaczego na świecie jest zło? Nie rozumiem działania świata, widzę po prostu jakąś drogę w moim życiu, to wszystko. W sumie gracze zawsze spieprzą najlepszy nawet scenariusz, maja to do siebie, że mając nawet jasno nakreślony cel, pójdą gdzie indziej i zrobią coś nieoczekiwanego. 

Inni uważają, że wszystko zależy od rzutu kośćmi, to czy nam się uda czy nie zależy od ślepego losu, wypadnie 1 niepowodzenie, 3 prawie się udało, 5 udało sie znakomicie, 6 pech krytyczny, spadłaś z drzewa (nawiązanie do jednej z sesji RPG, większość, która to czyta zapewne zrozumie) :D

Są ludzie, którzy w ogóle nie wierzą w tę siłę. To, że zostaniesz ranny w strzelaninie jest wynikiem twojej decyzji, przez którą znalazłeś sie tam a nie gdzie indziej i osoby, która zaczęła strzelać, to, ze nie zginąłeś, wynika z tego, że ta osoba nie nauczyła sie dobrze strzelać, albo sie zawahała. Zbiór decyzji różnych jednostek, "gracze" są pozostawieni sami sobie. No i im jak widać nie wychodzi.

Są osoby, które chcą czuć, że całe ich życie jest w ich rękach, czują sie wtedy wolni. Inni chcą widzieć jasno nakreśloną ścieżkę, czuć oparcie. Czy są słabsi? Czasem trudniej nie mieć żalu i wierzyć w cel. Jednak nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. 

Mimo wszystko jednak nie mamy pełnego, świadomego wpływu na swoje życie, skutki działań możemy sobie wyobrazić, ale nie wiemy, czy prognozy się sprawdzą.

Tak, tak, mizore dobrze sie bawi pisząc :D Jeżeli coś mnie jeszcze najdzie to dopiszę, mogę zmienić zdanie, bo mi sie to nawet często zdarza, albo po prostu któregoś dnia spojrzę na to z innej perspektywy. 

Miałam dać cytat z Pamiętnika BrzydUli o patrzeniu na świat przez pryzmat mydlin,  pasowałoby do mojego zdjęcia, ale jakoś nie mogę tego znaleźć. Umieszczę tu zatem mój wiersz, dość stary, bo ich już nie pisze, zupełnie nie pasujący do tej notki, ale jakoś ta zwrotka mi się podoba, na tyle na ile może sie podobać własny twór.

Na białym śniegu ślad nowy 
Samotny wilk właśnie wyruszył na łowy
Ciemna noc przysłania sylwetkę zabójcy
Czy taka była wola Stwórcy?
Zauważył. Błysk w oku
Już gotowy jest do skoku
Biały śnieg od krwi szkarłatnieje
Już nigdy do końca nie wybieleje
Śmierć ofiarę spotkała
Przewrotna Fortuna tak to poukładała

Pozdrawiam xD