' reset.
To jedyna opcja na odnalezienie równowagi.
Ja jestem dalej w tym samym miejscu co ostatnio,
jednak jest coś co się zmieniło.
Kocham siebie całą sobą.
Każda komórka mojego ciała akceptuje moje wady i zalety.
Moje wartości, którymi się kieruję znalazły ujście w normalnym,codzienym życiu.
Dziś, kiedy kolejny raz, już z przymrużeniem oczu włączyłam FB, kiedy wiem, że tak naprawdę nikt już na mnie nie czeka, dostałam najwspanialszą wiadomość pod słońcem.
Dziękuję Ci Kochana, za to, że pozwoliłaś mi dzisiaj się uśmiechąć...
Wzbudziłaś we mnie uczucie, którego od dawna nie doświadczam.
Jestem Ci wdzięczna i wiszę Ci kawę <3.
Wracając do meritum.
Moje życie ostro zakręca, zmienia się z dnia na dzień.
Zmieniam sie JA, wciąż wierząc we wspaniałą miłość na całe życie,
zmienia się moję postrzeganie niezależności, wspaniałości bycia, czy też radości rodzinnej.
Chyba dorastam... wciąż.
Jak to mówił ON: "Dziś Twoje oczy nie błyszczą radością,a lśnią od łez".