Mój Grudzień obfitował w wiele przeżyc i zdarzeń :)
Tydzień przed drugim turniejem był zwykły... nic się nie wydarzyło szczególnego o czym już bym nie wspomniał więc nie będę owijał w bawełnę...
No chyba, że poza jednym wydarzeniem, w czwartek, 9 grudnia - czyli mega biba u Karoli :) ekhm... no... ;P miało byc mega a wyszło jak wyszło, ale to nic, czasem faile w życiu potrzebne są :) nocka u Divy i tak spędzona ^^ Następnego dnia wyruszyłem do domu, by spotkac się z Evil, z którą spędziłem popołudnie i czas w maku między treningami haha xD ej, wisisz mi wciąz czapkeeee ;/
Sobota - u Kamila, a potem imprezka z nimi :)
Niedziela, czyli mój drugi turniej... uwieczniony wyżej ;P eh... gdyby nie ten standard... to byłoby pudło :( mimo wszystko turniej lepszy od pierwszego :)
Następny tydzień - niestety bez tańca :( sobota spędzona na przedświątecznym sprzątaniu, no a później klub, tak dla odmiany haha ;D
Ten tydzień - poniedziałek i wtorek na uczelni :)
Środa - wigilia klubooowaaa :) było naprawdę super, pokazy + show ;D oczywiście podczas show musiałem się wypierdzielic ;/ no i kolanko zbite ehh... ale za to dostałem oscara za dzikie zwierzę parkietu haha ;D no i miałem zacną rolę Mikołaja :P
Dziś - ostatnie przygotowania do świąt + ostatnie prezenty kupione w Focusie wraz z Aśką ^^
No nastrój świąteczny dało się wyczuc w sumie już od końca listopada :)
Mimo tego, że niektórzy promują się z tym, że świąt nie lubią, bo na to chyba teraz jest moda, to ja się z tym nie zgodzę, kocham święta, kocham atmosferę, choinke, piosenki świąteczne, mikołaja, kolędy, rodzinke, wszystko wszystko wszystko i mam to gdzieś kto coś mi powie. Xmas są super!! :)
Jutro notka świąteczna
.