Hej hooo hej hooo po długiej nieobecności ;P
ostatni dzień przed obozem - czwartek - był wręcz zaskakujący ;P
latanina z lekarzem, pocztą, pakowanie no i wizyta u osobistego stylisty - efekty widac powyzej ;P pracowity dzien :)
piątek 13 sierpnia to wyjazd na obóz oraz przekroczenie granicy z naście - na dzieścia ... jakoś tak dziwnie, aż tak staro to ja się nie czuję ;P
OBÓZ TANECZNY 2010!! czyli 11 przecudownych dni spędzonych z ludźmi z klubu i trenerami, było chwilami ciężko, zwłaszcza rano wstac o 7 lub na rozgrzewce... bleeeh ale wszystkie lekcje z latin i standardu i nawet te ze szkoleniowcami z you can dance były megaa ^^ nie będę się wdawał w szczegóły, bo niemal codziennie robilismy to samo, było też ognisko, chrzty oraz zajebiste pożegnanie obozu z sypniakami 2010... ja nominowany i zwyciężony w dwóch kategoriach: żyję po to, by bawic innych oraz chodząca inspiracja trenerów... ciekawe xD
No ale niestety, jak wszystko, obóz się skończył... we wtorek w południe wróciłem do domu...wieczorem spotkanie z Kamoo :)
Wczoraj... nieciekawe spotkanie, ale i tak humor mi poprawił kurier z niezwykła paczką urodzinową :))
Dzisiaj... o 9 Karolina u mnie, potem galeriaństwo w focusie ;P hehehe ;P
W piątek - po długim czasie bedzie klubowo, a w sobotę - wyprawiam urodzinki klubooooweee ;P każdy MÓJ zaproszony ;D
i to na tyle na dzis ;P
.