Wypakowałyśmy wszystkie zakupy i zaczęłyśmy gotować potrawy.
-Ja biore się za sałatke.-Emily siekała kapustę,a ja robiłam sos czosnkowy.-Więc jaki jest ten Nick?
-Co?-Byłam nieobecna przez chwilę.Myślałam o kobiecie ze sklepu,która krzyczała 'Oddaj mi moje dziecko'.
Co zrobiła takiego Caroline?Czy była zdolna do najgorszego?
-Co ty mnie tak niesłuchasz?-Zapytała lekko wkurzona Em.
-Przepraszam.-Teraz postanowiłam odpowiedzieć jej na pytanie.-Nick jest uroczy.-Odpowiedziałam krótko,ale zwięźle.Kochałam Nicka bardzo mocno-to on mnie tutaj jeszcze trzymał.
-Więcej czosnku.-Emily zanurzyła palec w miseczce i skosztowała mojego specjału.
-Wiem,ale Nick nie lubi ostrych rzeczy.
-Widze,że jesteście już na tym etapie.-Miała banana na twarzy.
-Jak widać.-Też postanowiłam sie uśmiechnąć.
Koło 18 było już wszystko gotowe.Emily otworzyła butelkę wina i nalała nam do szklanek.Czekałyśmy spokojnie na Nicka.
-Puk,puk.-Wszedł bez pytania.
-Cześć!-Em krzyknęłam wesoło i go przytuliła.
-O cześć.-Rozbawiła mnie mina Nicka,był tak zaskoczyony.Odwzajemnił jej uścisk i usiadł na kanapie.-Przyniosłem też wino.-Pomachał butelką.
-Nie trzeba było!Mamy tego pełno.-Moja kochana przyjaciółka wz pod stołu butelkę wódki i kilka piw.
-To chyba dzisiaj nie trafie do domu.-Zaczął sie śmiać.
-Nie ma takiej opcji wiesz?-Emily dała mu szklanke i zaczęliśmy spokojnie rozmawiać śmiejąc się.Wtuliłam się w jego ramiona.Emily puściła jakąś muzyke i wszyscy zabraliśmy się do tańca.Świetnie się bawiłam-strasznie kręciło mi się w głowie i upadłam trzaskając wazon.
-O kurde!-Nick i ja śmialiśmy się strasznie.Nie miałam zamiaru przejmować się jakimś wazonem.Emily zasnęła na kanapie,a ja z moim chłopakiem powędrowałam na góre.Kochaliśmy się namiętnie.
Rano niewiedziałam gdzie jestem-miałam szum w głowie.Zbierało mi się na wymioty więc pobiegłam szybko do ubikacji.Spędziłam tam całe 30 minut.Nicka nie było ze mną w łóżku.Założyłam szlafrok na bieliznę i zeszłam po schodach.Czułam zapach tostów,ale nie miałam wcale na nie ochoty.Emily nadal spała.Cały salon wyglądał jakby przeszło tornado.Teraz mi się przypominało:
Poparzona noga Emily przy kominku,potrzaskane szklanki.
Najważniejsze,że byłam z moją rodziną-mogłam ich tak nazwać prawda?
_________________________________________________________
Przepraszam,że taka krótka,ale
część troszkę odbiegająca od fabuły,bo chciałam troche klimatu zabawy sylwestrowej ;D
Więc Szczęśliwego Nowego Roku <3
15 fajne-kolejna część.
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone