photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 GRUDNIA 2012

Rozdział17.

Muzyka momentalnie weszła mi do głowy.Emily idąc przede mną podała mi rękę i trzymając je w górze poruszałyśmy rytmicznie biodrami.

-Mówiłam Ci,że jest tu super!-Z trudem ją słyszałam.Doszłyśmy do baru i usiadłyśmy na obrotowych krzesłach.Ludzi było pełno dookoła.Widziałam w rogu dwie całujące się panienki-'to będzie noc życia'-pomyślałam.

-Dwa drinki!-Emily krzyknęła do barmana,a ja sie zaśmiałam.

-Świetnie jest tutaj!-Musiałam głośno gadać.Rozmowa ciągnęła sie cały czas.Wypiłam pierwszego drinka,który był mocno zabarwiony alkoholem.Krzywiłam się,ale po drugim było mi już śmiesznie.

-Idziemy na parkiet!-Zaproponowałam i wyciągnęłam Emily z krzesła.Odwróciłam się do niej plecami i ocierałam się o nią w rytm muzyki.Podeszło do nas dwóch chłopaków i to z nimi zaczęłyśmy tańczyć.Mój był taki przystojny-miał świetny zarost co mnie podniecało.Usiadłyśmy po kilku minutach tańca i chłopcy postawili nam po drinku.

-I jak się bawicie?-Zapytał ten mój.

-Znakomicie!-Krzyknęłam i wypiłam jednym łykiem swojego drinka.

-Uuu Melisse poniosła imprezka!-Emily krzyknęła i się zaśmiała.

-Dobra,dobra bede rzygać!-Podniosłam sie szybko i biegłam do toalety.Wszystko wydawało sie tak blisko.Kręciło mi się w głowie,ale dobiegłam do celu.Weszłam do pierwszej kabiny i pochyliłam się nad sedesem.Zwymiotowałam,ale szybko się ogarnęłam.Umyłam twarz i wytarłam papierowym ręcznikiem.

-To ma być świetna noc pamiętaj.-Powiedziałam do lustra.Minęłam dziewczyne i poszłam do swoich znajomych.

-Idziemy zagrrać w bilarda?-Jeden z nich zaproponował.Poszliśmy do stołu i zaczęła się gra.Przy okazji znowu wypiła kilka drinków co poprawiło mi humor.Usłyszałam dzwonek w moim telefonie.

-Zaraz wracam.-Powiedziałam na ucho Emily i wyszłam na zewnątrz.Na parkingu stało kilka osób i głośno się śmiali.Poszłam bliżej naszego samochodu gdzie było znacznie ciszej i odebrałam.

-Hej Nick.-Szeptnęłam.

-No hej gdzie ty jesteś?-Zapytał wesoło.Postanowiłam powiedzieć mu czystą prawdę.

-Przyjechała Emily i jesteśmy w jakimś...-Przerwałam aby podtrzymać się samochodu.-...w jakimś barze leśnym!-Tak kręciło mi się w głowie.Piłam kilka razy alkohol w życiu,ale nigdy nie uderzył mi,aż tak do głowy.

-Jesteś pijana?-Zapytał,a ja upadłam na żwir.Oparłam się o opone auta i gadałam dalej.

-No troszeczke,ale coś jest nie tak.Nie wypiłam,aż tyle...-Bardzo źle sie czułam.

-A z kim piłaś?!-Zaczął się przejmować.

-Z..-Nie dokończyłam.Obok mnie stanął chłopak,który stawiał mi drinki.Patrzyłam na niego z dołu.-Oddzwonie.-Powiedziałam i szybko się rozłączyłam.-Przepraszam,ale nie umiem wstać.-Wszystko mi się mieszało.Chłopak gapił się na mnie dziwnie.

-Caroline.-Powiedział cicho,ale tak żebym usłyszała.Przeraziłam sie ogromnie i próbowałam wstać,ale bez skutku.

-Czego chcesz?!-Krzyknęłam i miałam nadzieje,że ktoś mnie usłyszy.Wyjrzałam zza auta i zobaczyłam,że nie ma nikogo innego prucz naszej dwójki.Czołgałam się powoli wzdłuż samochodu.

-Kręci Ci się w głowie po mojej tabletce?-Zapytał dziwnym tonem,a ja dostałam drgawek strachu.

-Coo?-Ponownie krzyknęłam i rozpłakałam sie na miejscu.

-Ohh nie płacz!Ludzie płakali,a ty co robiłaś?-Zatrzymałam się przy drewnianym płotku.On podszedł bliżej i przykucną.-Już nikogo nie skrzywdzisz.Zobaczyłem Cię przy barze i razem z kolegą od razu zdecydowałem Cie usunąć.-Teraz miałam okazje.Adrenalina weszła we mnie i zadałam mu wielkiego kopa w krocze.Upadł na plecy jękając.Szybko wstałam,ale kiwałam się na boki.Przeskoczyłam płotek i pobiegłam w las.Nie mogłam się zatrzymać-upadłam pare razy.Nerwowo oglądałam się.

-Wracaj!-Usłyszałam go blisko.Widocznie się pozbierał i ścigał mnie.Wybiłam numer Nicka na telefonie.Cyfry wirowały mi w głowie.Biegłam szybko-przynajmniej tak mi sie wydawało.Byłam nadal w lesie,który nie wydawał się kończyć.Wszędzie było ciemno.Stanęłam na chwilke i sie rozejrzałam.Było cicho dookoła.

-Gdzie jesteś!?-Szybko przykucnęłam i na czworakach usiadłam przy drzewie.

-No prosze odbierz!-Mówiłam do telefonu i ciągle oglądałam się zza drzewa.Przyszło mi do głowy,aby sie wybronić i powiedzieć,że nie jestem Caroline,ale co by to dało?Tyle razy próbowałam i nikt mi nie wierzył.Siedziałam na mokrej trwie i usłyszałam znajomy,ciepły głos ratunku.

-Melissa?-Nick odebrał,a ja mówiłam po ciuchu.

-Ktoś mnie goni.Jestem w lesie.-Wszędzie coś słyszałam.Patrzyłam w ciemne zakamarki i wtedy bałam się jeszcze bardziej.

-Jade po Ciebie!Gdzie to jest?-Szybko pokierowałam go na miejsce.

-Wiem gdzie to.Będe za kilka minut.Biegnij do jakiejś drogi!-Rozłączył się,a ja szybko wstałam i stałam w miejscu,aby upewnić się gdzie jest ten psychol.Odwróciłam się by biec dalej.Na twarzy poczułam coś miękkiego i upadłam.Uderzyłam o szaleńca.

-Prosze nie!-Dziwnie sie smiał,wiedziałam,że jest niebezpieczny.Chwyciłam wielki kawałek drzewa i uderzyłam go w lewą noge zaciskając zęby.Krzyknął głośno,a ja wstałam i biegłam dalej dysząc.

Wybiegłam na droge-wreszcie!Wszędzie było ciemno,ale podążyłam wzdłuż drogi.Po kilku minutach męczącego truchtu zobaczyłam światło samochodu.

-Nick!-Krzyknęłam.

 

_____________________________________________________

Coś mnie natchnęło i wyszła długa ;**

Mam nadzieje,że takie lubicie ;D

15 fajne-kolejna część ;D

Komentarze

sezamek17 uwielbiamy długie <33
oby było takich więcej! :DD
27/12/2012 19:41:24
amazingstoryx3 Genialne <33
27/12/2012 16:35:00
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika miraculousforce.